czwartek, 25 lutego 2021

495-497 || Powrót na studia i zakupy spożywcze

 Czwartek, 15:26


Hej! 

We wtorek miałam głównie korepetycje, a wieczorkiem przyszła do mnie koleżanka i razem robiłyśmy sushi! Wyszło przepyszne.. jestem ciekawa czy sushi kiedyś mi się znudzi albo przeje. Odkąd pierwszy raz go spróbowałam (jakoś w październiku) to mogłabym jeść non stop. Wczoraj natomiast miałam prawie cały dzień korki, z jakimiś drobnymi przerwami na obiad.

Dzisiaj wstałam o 7:30, bo godzinkę później miałam zaczynać korepetycje, ale dziewczyna mi odwołała. Nie mam pretensji, bo mam z nią zajęcia jakoś od grudnia i zawsze się pojawiała. Dzisiaj także wracałam na uczelnie, a raczej po prostu na studia. O 9:45 zaczynałam pierwsze zajęcia z public relations, babeczka przemiła, ale to jednak nie są przedmioty dla mnie, znacznie bardziej wolę te związane z dyplomacją lub prawem. Zaraz po zajęciach wyszłam z koleżanką i jej psiakiem na spacer, pochodziłyśmy z godzinkę, a potem poszłam na zakupy spożywcze. Ostatnio (odkąd matka odcięła mnie od pieniędzy) dokładnie planuje co będę jadła i co mam kupić, poluje też na promocje i póki co idzie mi dobrze. Dałam sobie limit 100 zł na zakupy spożywcze oraz chemie na tydzień. Póki mam jakieś zapasy makaronu/kaszy/ryżu to wcale nie jest tak źle, natomiast zdrowe odżywianie po prostu kosztuje. Głównie chodzi o warzywa i owoce. Pod zdjęciem zrobię taką rozpiskę, więc jeśli któraś z Was jest ciekawa to może przeczytać. Będę także robiła takie podsumowanie jak w poprzedniej notce.


Zakupy są tym razem na 1,5 tygodnia

Śniadania: 

W tym tygodniu będą kanapki, bo mam sporo chleba w zamrażalniku. Kanapki będą głównie z mozarellą (była na sporej promce), wegańską szynką z pistacjami, a także zwykłym serkiem śmietankowym. Oprócz tego kupiłam gotową pastę z łososia, mam zamiar zrobić także twarożek z rzodkiewką. Dodatkami będą wegańskie parówki, serek wiejski, kabanosy i rzodkiewka (kupiłam więcej). Pewnie wpadnie także jajecznica z pieczarkami (mam zamrożone). Oprócz tego chciałabym zrobić kanapki z burakami i sosem miodowo-musztardowym. Wszystko będzie podane z roszponką i dużą ilością kiełków, tym razem kupiłam kiełki z rzodkiewki, moje ulubione, lekko pikantne. 

Obiad:

W ubiegłym tygodniu jadłam głównie kotlety z ciecierzycy, a w tym stawiam na kasze/makarony/ ryż. Będzie spaghetti z wegańskim mięsem mielonym (udało mi się kupić na promocji za 5 zł, data ważności do dzisiaj, więc zamrożę). Innego dnia zrobie makaron z fetą i pomidorkami, a także ryż ze szpinakiem i brokułem. Oprócz tego planuje sałatkę z kaszą, burakiem i warzywami, a także inną z pieczonymi warzywami.

Przekąski:

Upiekę fit brownie z podwójnej porcji, a innym razem zrobię dietetyczne cynamonki. 

Kolacja:

Częściowo powtórzenie tego co na śniadanie, ale poza tym planuje ugotować zupę a'la warzywną. Będzie z marchewki, ziemniaków, pietruszki, a także dorzucę ten korzeń od brokuła. Będę ją podawać z tostami (mam zamrożony chleb tostowy). Będą także sałatki, aby wykorzystać resztkę fety oraz warzywa. 

Imbir i kurkumę kupiłam, aby zrobić szoty :) 

Mam jutro lekcje pianina, niestety moje nadal nie doszło co wprawia mnie w frustracje. W tym tygodniu raczej nie dojdzie niestety, szkoda wielka, bo chciałabym poćwiczyć. 

Za pół godzinki mam kolejne zajęcia na studiach, wieczór planuje wolny. Ja, kocyk i serial :) 

4 komentarze:

  1. O tak, warzywa i owoce są cholernie drogie, szczególnie w tym wczesnym przedwiośniu, nie są też zbyt urodziwe.
    Plan na zakupy i limit kwoty do wydania to bardzo rozsądne podejście, sama staram się tak samo działać, ale no niestety - z różnym skutkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że trzeba "podziałać" w ten sposób przez kilka tygodni, aby stwierdzić co się sprawdza, a co nie

      Usuń
  2. Mam nadzieję, że mój komentarz się wysłał, bo mam jakieś problemy z internetem, a jeśli nie to tym razem napisze już krótko.
    Super, że starasz się planować swój budżet, to bardzo rozsądne. Posprawdzasz jaki sposób najbardziej Ci odpowiada i dojdziesz do momentu, kiedy wszystko Ci się będzie idealnie zamykać.
    Szkoda, że pianino nie doszło. Jak już dojdzie, to pochwal się zdjęciem.
    Trzymaj się! :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle zorganizowana :) tak sobie pomyślałam ostatnio, że twoja mama to by przy mnie wysiadła, bo ja robię tylko to, na co mam siły i chęć ;) nie potrafilabym tak planować i wykorzystywać każdą minutę dnia na coś pożytecznego. Na przyjemności jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń