wtorek, 23 czerwca 2020

240 || Daddy issue

Wtorek, 21:38

Hej :) Piszę już wpis przy nowym biurku! Jestem z niego w miarę zadowolona, mogłoby być jedynie głębsze, ale już nie będę narzekać. Takie mi w zupełności wystarczy. Na początku nie potrafiłam sobie poradzić ze złożeniem, zadzwoniłam do mamy czy mi pomoże, ale oczywiście powiedziała, że nie. Dziękuje bardzo. Zawzięłam się i poradziłam sobie sama. 
Dzisiaj mój brat miała urodziny, więc trochę sobie pogadaliśmy przez telefon, co zdarza się niezwykle rzadko. Dzwoniłam też do taty, a to się zdarza jeszcze rzadziej. Przed chwilką przeglądałam yt i wpadłam na filmik pt. daddy issue, czy jakoś tak. Nigdy wcześniej się nie spotkałam z tym określeniem lub problemem, ale potwierdził to, co już kiedyś podejrzewałam. Duża część moich problemów z samą sobą bierze się z tego, co przeżyłam w dzieciństwie. W filmiku była mowa m.in. o bardzo niskim poczuciu własnej wartości, stawianiu sobie wysokich celów, zaburzeniach odżywiania, problemach z zaangażowaniem się w związek. Brzmi znajomo? No ba. Z jednej strony myślę, że przydałaby mi się wizyta u psychologa, a z drugiej wydaje mi się, że przecież "inni mają gorsze problemy". 

Bilans był w porządku, wybaczcie, że nie napisze, ale jadłam niemalże to samo co wczoraj. Dzień uważam  za zaliczony :) 



9 komentarzy:

  1. Kochana koniecznie zmień podejście! Jak najbardziej idź do psychologa i poradź sobie z problemami które i tak pewnie już nawarstwiły się przez lata! Z nimi da się JAKOŚ żyć ale nie ukrywajmy - to ma ogromny wpływ na Twoje życie, decyzje, jego komfort... i nie ma czegoś takiego że inni mają gorsze problemy, ja też poszłam do psychologa z takim podejściem i dopiero po ponad roku współpracy zrozumiałam jak te moje "błahe" problemy na mnie wpływały i jakie są poważne! Cały czas współpracuję z psychologiem i już teraz jestem całkiem inna niż rok temu, dużo bardziej szczęśliwa i silna, naprawdę gorąco Cię zachęcam do szukania dobrego psychologa! Trzymam za Ciebie kciuki!!! 🥰

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczynam o tym bardzo poważnie myśleć, aktualnie jedynym problemem są pieniądze. Wiem, że można iść bezpłatnie, ale po pierwsze trzeba bardzo długo czekać, a po drugie boję się, że zostanie jakiś wpis w papierach czy coś, a na to nie mogę sobie pozwolić.

      Usuń
  2. Oo to z szukaniem starszych facetów było podane jako jednej z "objawów" daddy issue. Hahha zastanawiam się czy coś w tym jest czy to tylko takie gadanie, jakby nie było mam jakieś 90% cech, o których tam mówili.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem Ci tak - ja zdaję sobie sprawę z tego, że niestety cały czas jest stygmatyzacja osób, które chodziły do psychologa/leczyły się psychiatrycznie. Jest to naprawdę okropne i też bardzo mnie irytuje, gdy osoby bez żadnej wiedzy medycznej wypowiadają się na tematy związane z psychiatrią (a psychiatria to przecież specjalizacja lekarska), o których nie mają zielonego pojęcia (i przy okazji o innych dziedzinach medycyny też nic nie wiedzą). Nie chcę tutaj "mędrkować", ani Cię diagnozować, nic w tym stylu. Ale myślę, że nie ma co się bać wizyty u psychologa/psychoterapeuty (psychoterapeutka to osoba, która albo skończyła psychologię, albo lekarski, a później 4/5 lat szkoły psychoterapii). Nie będziesz mieć żadnych wpisów w papierach z tego powodu, nie bój się tego. Zresztą nawet lekarz psychiatra może prywatnie chodzić do innego lekarza psychiatrii i nie ma przez to odebranych praw do wykonywania zawodu ani nic w tym stylu. Zobacz sobie na Instagramie @lewogram post z 10 maja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpis z pewnością zobaczę, chociaż przyznam, że owej dziewczyny zwyczajnie.. nie lubię. A uwierz mi, że rzadko się zdarza żebym powiedziała, że kogoś nie lubię. Dziękuje za radę :)

      Usuń
    2. Ewa jest specyficzna, więc rozumiem, że nie każdy ją lubi. Ja akurat ją lubię ;) No i też się interesuje psychiatrią, robi specjalizację z psychiatrii dzieci i młodzieży. Ja bym chciała robić psychiatrię dla dorosłych, chociaż jeszcze może mi się zmieni ;) Ale ogólnie chodzi właśnie o tę stygmatyzację osób, które chodziły na terapię czy się leczyły psychiatrycznie. Że gdyby jakiś polityk się leczył na cukrzycę na przykład albo miał chore serce to nikt by tego nie wyciągał, aby go wyśmiać. A z psychiatrią jest inaczej. Mimo że to przecież super, że ktoś szuka pomocy i dba o swoje zdrowie psychiczne...

      Usuń
  4. Ja polecam się wybrać do specjalisty, oni od tego są. Nie wolno też mieć podejścia "inni mają gorzej", to jest fakt, ale ty za nich życia nie przeżyjesz, za siebie już tak i jeśli możesz sprawić, że będziesz szczęśliwsza, rozwiążesz problemy z którymi sobie nie radzisz, to czemu nie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Update: Dzisiaj w końcu wstawili wyniki mojego ostatniego testu i go zdałam :) Wczoraj też w końcu udało mi się wstawić moją pracę dyplomową do systemu. Oficjalnie więc mam już wakacje, chociaż jeszcze tego nie czuję. Nie wiem, kiedy będzie sprawdzenie tego plagiatu i pewnie do momentu, kiedy nie będzie to sprawdzone to ja ciągle będę żyć w takim napięciu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie myśl, że Twój problem się nieliczy bo inni mają gorsze problemy. Życie to nie konkurs kto lepszy, kto orszy, kto mądrezjszy,kto więcej potrafi,...to proces podejmowania wielu decyzji, zmian, wyborów, itd. Jeśli czujesz, że potrzebujesz pójść do psychologa albo do psychiatry to nie ma w tym nic złego. Na pewno warto spróbować ;-)

    OdpowiedzUsuń