środa, 15 stycznia 2020

77 || Miła niespodzianka!

Środa, 21:43


Wczoraj miałam świetny dzień! Tak jak Wam pisałam, przez cały poranek się uczyłam, a po południu pojechałam na zajęcia, przedstawiałam prezentację i poszło mi całkiem dobrze. Zaraz po uczelni pojechałam do przyjaciółki, poszłyśmy na zakupy, zrobiłyśmy sałatkę, wypiłyśmy wino i sporo gadałyśmy. Gdy byłam u niej dowiedziałam się, że zdałam poniedziałkowy egzamin, zaliczyłam prezentację i zaliczyłam kolokwium z prawa konstytucyjnego! Do domu wróciłam przed północą, jedynie się wykąpałam i poszłam spać. 
Dzisiaj też dzień spędzam na nauce, po południu zrobiłam sobie przerwę, bo mózg mi parował i obejrzałam film "Miłość w trudnych czasach", był po prostu piękny. Zazwyczaj nie oglądam filmów wojennych, bo za bardzo mnie poruszają, ale ten był tego wart. Wspaniała historia! 
Teraz jeszcze chwilę się pouczę i lecę spać, czeka mnie ciężki weekend, ale staram się tym nie przejmować. Stale powtarzam sobie, że nie musze być we wszystkim najlepsza, że istnieją drugie terminy i najważniejsze jest opanowanie. Pomaga? Raczej nie. 

W komentarzach jedna z Was zwróciła mi także uwagę, że mało piszę o diecie. To prawda, kiedy mało o niej wspominam to znaczy, że ona nie istnieje. Aktualnie się nie przejadam, staram się po prostu jeść zdrowo, ale nie powiem żebym przywiązywała do tego dużą wagę. Już kiedyś Wam wspominałam, że nie potrafię dojść do sytuacji kiedy i dieta i ćwiczenia i nauką i spotkania ze znajomymi są na dobrym poziomie. Zawsze to jest coś kosztem czegoś innego. 

Kochane, odezwę się do Was dopiero w przyszłą środę. Mam teraz za dużo nauki żeby myśleć o blogu. Bardzo proszę trzymajcie kciuki za te wszystkie kolokwia, egzaminy i eseje! To moja pierwsza podwójna sesja, więc nie jest mi łatwo wszystko ogarnąć. 

8 komentarzy:

  1. Dziękuję że wyjaśniłaś na czym to polega z tym odżywianiem :) fajnie że masz z kim się spotkać i pogadać, ja nie mam takiego szczęścia :) Szkoda że nie będziesz pisać ale to zrozumiałe. Miłej nauki w takim razie, podziwiam Cię :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zdrowe podejście! Mi osobiście nie przeszkadza to, jak ktoś nie pisze wystarczająco o diecie - bywa różnie. Życzę powodzenia! Myślę, że uda Ci się to wszystko pięknie zdać, skoro zaglądasz do notatek.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja Cię czytam od dawna, plus przeczytałam cały twój blog od początku. Nie komentuje, bo najczęściej gdzieś w przelocie czytam i nie mam czasu. Widziałam Twoje zdjęcie, które usunęłaś. I ten komentarz, który cię zabolał. A wiesz co ja pomyślałam jak cię zobaczyłam? Że jesteś fajną dziewczyną, o pięknej, normalnej kobiecej figurze. Rozumiem, że może ci być ciężko odejść od any i tego świata, sama tu tkwię. Plus ten świat tak bardzo pociąga. Co jeszcze zauważyłam ? Że jesteś bardzo ciężko pracująca, łatwo się nie poddajesz, masz dużo ambicji i sił do walki i może trochę za mało pewności siebie.
    Dbaj o siebie, zasługujesz na to ! I nie daj się innym wykorzystywać, bratu również. Rodzina jest często największym wrogiem. Nie wszyscy i nie zawsze, ale często. Jeśli chodzi o vegan to polecam ci szczególnie helthy omnomnomnom (youtube) i ervegan (blogspot) tylko oni byliby w stanie przekonać mnie (mięso sero żercę) do weganizmu.
    Rozumiem brak czasu na ruch, bosz... jak ja to rozumiem ! Spróbuj na weekendzie przejsć się na szybki spacer lub pobiegać na dworze przez 1h - przewietrzysz umysł do nauki i znowu będzie mógł pracować na pełnych obrotach.
    Trzymaj się ! Jest ogień, jest moc ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, że zaliczyłaś, brawo! <3 Powodzenia z resztą zaliczeń, trzymam mocno kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam mocno kciuki, żeby udało Ci się wszystko zaliczyć. Tak dużo wszystkiego na głowie jednej osoby. Jesteś niesamowita 😍
    Pozdrawiam, trzymaj sie💪

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście, że trzymamy kciuki! Rozumiem co masz na myśli, że ciężko jest wszystko ze sobą pogodzić. U mnie nawet jeśli istnieje i nauka, i dieta to nie mam czasu dokładnie opisywać tego na blogu. Po prostu.
    ~Mirabelle

    OdpowiedzUsuń
  7. Trochę mnie nie było, ale praca i dużo zaliczeń. Jeszcze jedno jutro, ale już poczułam ulgę, więc wracam. Z dietą mam teraz tak jak ty. Też się nie waże, bo zepsuła mi się waga, ale widzę, że przytyłam jeszcze bardziej.
    Nadrobiłam wszystkie twoje posty. Życzę Ci powodzenia w sesji. :*

    OdpowiedzUsuń
  8. To zawsze tak jest. Odchudzanie jest kompensacją

    OdpowiedzUsuń