środa, 4 stycznia 2017

 20:10

 

Ogłaszam się mistrzynią marnowania czasu, skończyłam dzisiaj zajęcia o 9:30 i nie zrobiłam nic konkretnego. Denerwuje mnie gdy widzę, iż inny stale są zajęci, a ja się włóczę po tym świecie bez celu. 

Od jutra zaczynam chodzić na siłownię, miało być od dzisiaj, ale tak jak wspomniałam wcześniej ogranęła mnie totalna prokrastynacja. Mam jutro kilka rzeczy do zrobienia, co naprawdę mnie cieszy. Rano zajęcia potem siłka, muszę skoczyć jeszcze do sklepu, w którym pracowałam w poniedziałek, obiecałam że podejdę do babaci i posprzątam jej mieszaknie, a popołudniu znowu zajęcia. Miałam dzisiaj ważnego kolosa ze statystki i poszedł mi średnio, ale zdać mam nadzieję, że zdam. Nie chce teraz o tym myśleć. 

Na zdjęciu widzicie mój piękny domek z piernika, który zrobiłam na święta, wydaje mi się, że wyszedł całkiem ładnie. Oczywiście kocio bardzo się nim interesował :) 

 

Idę poświęcić 15 minut na hiszpański, a potem spać. Nic nie robię, a jestem cały czas zmęczona. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz