niedziela, 8 stycznia 2017

 11:28

 

Wczoraj byłam pierwszy raz na siłowni, miałam iść już kilka dni temu, ale oczywiście mi się nie chciało. Grunt to szczerość. Wczoraj też nie miałam dużej chęci do aktywności fizycznej, ale jak już poszłam to dałam z siebie wszystko. Jestem bardzo dumna. Mam teraz naprawdę duży zapał do ćwiczeń, po treningu czułam się zmęczona, ale szczęśliwa. Za pół godziny znowu wychodzę na siłkę. Pojeżdzę 20 minut na rowerku, zrobię 10 minut wioślarza, (który nawiasem mówiąc bardzo mi się spodobał), a na koniec idę na 30 minut jogi :) Zawsze chciałam spróbować i teraz w końcu mam okazję. 

 

Z innych spraw to muszę dzisiaj ostro usiąść nad angielskim, ale mam na to dużo czasu, więc się nie stresuję. Zrobię też notatki na hiszpański i wstęp do egzaminu na mikroekonomię. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić te kilka rzeczy. W końcu chcieć to móc. 

 

Mam pełno motywacji, więc lecę realizować swoje cele :)

 

Jeżeli chodzi o wczorajszy wpis, to nie mam ochoty teraz o tym gadać. Może opowiem o tym póżniej. 

 

Cudownej niedzieli Wam życzę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz