11:59
Próbowałam się wczoraj uczyć, naprawdę próbowałam, ale niestety przerobiłam bardzo małą ilość materiału. Cieszę się jednak, że chociaż trochę ruszyłam do przodu. Na szczęścię znalazłam motywację żeby iść na siłownię, więc trening za wczorajszy dzień mam zaliczony. Całe popołudnie przesiedziałam przed laptopem.
Plany na dzisiejszą niedzielę: nauka hiszpańskiego! Potem pewnie wezmę się za tą nieszczęsną mikroekonomię.
A na zdjęciu moje ciasto z fasoli :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz