21:33
143 do 18 urodzin
112 dni do świąt
3 dzień szkoły
Uwielbiam odliczać dni do jakiegoś wydarzenia, ponieważ najlepsze jest oczekiwanie na daną chwilę.
Chciałabym stać się niewidoczna. Czasami jest mi tak potwornie przykro i smutno.
Mam duże braki z matematyki i francuskiego.
Nie mam najmniejszej ochoty na naukę.
Stale chodzę smutna.
Nadal zazdroszę K.
Żałuję, że się przepisałam.
BILANS:
śniadanie- dwie kromki chleba, łyżeczka serka, plasterek sera żółtego,plasterek szynki, 3 plasterki pomidora
obiad- talerz zupy ogórkowej, pół talerza warzyw z kurczakiem, 4 łyżki ciemnej kaszy
podwieczorek- nektarynka, lód
kolacja- jedna kromka chleba, pół łyżeczki serka, pół plasterka sera żółtego,plasterek szynki, jajecznica (dwa jajka, 3 plasterki szynki, trochę cebuli )
Znowu zjadłam za dużo, a obiecałam, że już nie będę. Moje słowa są gówno warte zresztą jak ja sama. Mam totalną załamkę. Przepraszam Was. Miałam w planie zrobienie zupy z kostek rosołowych, ponieważ mają mało kalorii, to oczywiście jak na złość nie było, więc już zdjałam tą ogórkową. Jeśli chodzi o loda, to nawet nie miałam na niego ochoty, zjadłam bo po prostu był.
NIe mogę uwierzyć, że po trzech dniach szkoły jestem taka dobita.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz