środa, 3 września 2014

 21:33

143 do 18 urodzin

112 dni do świąt

3 dzień szkoły

 

 

Uwielbiam odliczać dni do jakiegoś wydarzenia, ponieważ najlepsze jest oczekiwanie na daną chwilę. 

Chciałabym stać się niewidoczna. Czasami jest mi tak potwornie przykro i smutno. 

Mam duże braki z matematyki i francuskiego.

Nie mam najmniejszej ochoty na naukę.

Stale chodzę smutna. 

Nadal zazdroszę K. 

Żałuję, że się przepisałam. 

 

 

 

BILANS:

śniadanie- dwie kromki chleba, łyżeczka serka, plasterek sera żółtego,plasterek szynki, 3 plasterki pomidora

obiad- talerz zupy ogórkowej, pół talerza warzyw z kurczakiem, 4 łyżki ciemnej kaszy

podwieczorek- nektarynka, lód 

kolacja- jedna kromka chleba, pół łyżeczki serka, pół plasterka sera żółtego,plasterek szynki, jajecznica (dwa jajka, 3 plasterki szynki, trochę cebuli )

 

Znowu zjadłam za dużo, a obiecałam, że już nie będę. Moje słowa są gówno warte zresztą jak ja sama. Mam totalną załamkę. Przepraszam Was. Miałam w planie zrobienie zupy z kostek rosołowych, ponieważ mają mało kalorii, to oczywiście jak na złość nie było, więc już zdjałam tą ogórkową. Jeśli chodzi o loda, to nawet nie miałam na niego ochoty, zjadłam bo po prostu był. 

NIe mogę uwierzyć, że po trzech dniach szkoły jestem taka dobita. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz