niedziela, 1 czerwca 2014

 Od rana jestem w złym humorze. Znowu dzwonili do mojej mamy ze szkoły języka hiszpańskiego. Powód ten sam. Często opuszczam zajęcia. Jeżeli moja mama się dowie ile tak naprawdę opuściłam to chyba mnie zabije, tata też. Do końca zostały trzy spotkania, w sumie 4,5h męki. Oh, a na jednym mam nawet test, w następny weekend muszę do tego przysiąść i porządnie się nauczyć. Będzie wstyd jeżeli napiszę gorzej od tych dzieci. Byleby tylko matka się nie dowiedziała. Chyba zablokuję jej numer szkoły w komórce. A za rok rzucam to w cholerę, nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo nie lubię tego języka.

 

Ostatni tydzień był bardzo zapracowany. Ten zapowiada się nieco lepiej, zaraz będę zabierała się za lekcję. Na poprawianie ocen zostały ostatnie dwa tygodnie, więc oby tylko to przetrwać i ten nieszczęsny hiszpański i mam wakację <3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz