środa, 4 czerwca 2014

 Dzisiejszy powrót do domu był okropny. Pierwszy raz czułam, że mogę zasłabnąć, strasznie kręciło mi się w głowie i naprawdę z trudem mogłam ustać na nogach. Nie wiem o co chodzi, w końcu rano zjadłam śniadanie.

Dzisiaj wpadła tylko jedna piątka z angielskiego. Jutro na sprawdzianie już raczej nie pójdzie mi tak ładnie, bo jak na razie nic nie umiem. Zamierzam się pouczyć trochę rano i tyle musi wystarczyć. I tak mam gwarantowaną 4.

Już nie zależy mi tak bardzo na ocenach, jakie będą to będą.

Zaczęłam doceniać moje przyjaciółki w obecnej szkole, nie są mi takie obojętne jak myśłam. Na pewno będę za nimi bardzo tęskniła. 

Tata stale namawia mnie na jakieś zakupy, mam sobie powybierać jakieś ubrania. Jak mam mu wytłumaczyć, że we wszystkim wyglądam grubo i nie chcę niczego kupować?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz