Czuję do siebie obrzydzenie.
Nie jestem już chyba taka jak kiedyś. Problemy w domu i w szkole sprawiają, że tworzy się wokół mnie skorupa, po której wszystko spływa. Jeżeli dalej tak będzie, stanę się osobą, której nienawidzę. Czy tego chce?
Byłam dzisiaj na ślubie. A potem zobaczyłam siebie na zdjęciach. Ponoć osoby, które najwięcej śmieją się z innymi w głębi duszy są najbardziej nieszczęśliwe. Nie wiem, czy moge powiedzieć o sobie, że jestem nieszczęśliwa, a może..?
Czy jest coś pomiędzy szczęściem, a smutkiem?
Nienawidzę, gdy jest lepsza ode mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz