poniedziałek, 11 marca 2013

-

 Hej Kochane ;)

Właśnie zajadam się drugą częścią obiadu. Rany, ale ja musze mieć rozepchany ten żołądek skoro cały czas żrem.Dostałam dzisiaj 5- z niemieckiego, K dostała 5....Nienawidze być gorsza od niej, nawet o to pół stopnia. Chyba bym rąbnęła głową w ścianę gdybym dostała 4.. Ah, przemilczę to. Na trzeciej lekcji mieliśmy zdjęcia legitymacyjne... pewnie wyszłam jak pasztet, nie pewnie, ale na pewno. Ah! Zważyłam się dzisiaj rano. Ważę 75 kilogramów, czyli jeszcze więcej niż wtedy kiedy zaczynałam dietę. W sierpniu 2011 ważyłam 72 i udało mi się schudnąć do 62.  I dlaczego ja to zaprzepaściłam? No, dlaczego? Kolejny dowód na to, że jestem głupią krową. 

 

bilans:

śniadanie - brak

II śniadanie - żelki w szkole ~ 200kcal??

obiad - pierś z kurczaka, surówka, 3x waza, dodatki ~ 100+50+60+100= 310

suma - 510 kcal

wydaje mi się, że z żelek będzie mniej, bo to takie małe faolki były :)

 

Chudnijcie !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz