niedziela, 11 listopada 2012

8 dzień

 Kocham te nogi, to chyba moje ulubione zdjęcie. Przecież przez szparę w nich mogłabym czytać książkę! Boskie<3

Kolejny dzień w stylu tych "do dumy", "przespać i zapomnieć"... szkoda mówić.

Jutro zdecydowałam się jechać sama do szkoły, zawszę jeżdże z 'koleżankami'. Niby koleżankami.. Nie chce marnować na nie czasu, z ich strony spotkało mnie tyle nieprzyjemnych rzeczy, że nie chcę o tym pamiętać, po prostu się odizoluję. Ostatnio jedna z was zapytała mnie dlaczego tak się tym przejmuję. Zdaję sobię sprawę, że z boku może wydawać się to śmieszne i dziecinne, ale ja już tak nie wytrzymuję. Nie chcę tutaj pisać o rzeczach, które kiedyś się działy, bo trudno mi nawet o tym myśleć, jednego jestem pewna, ja nigdy bym się tak do kogoś nie odezwała, nigdy. Nie chce być jak one.

 

Wrócę ze szkoły chyba na nogach, przynajmniej będę mogła spalić trochę kalorii.

Prosze Kruszynki, trzymajcie kciuki za niemiecki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz