Wtorek, 22:27
Cześć Kochane :)
Wczorajszy dzień minął mi dobrze, byłam na uczelni od 10 do 15, na zajęciach udało mi się napisać ze 2 strony magisterki. Mało, ale zawsze do przodu. Później poszłam na korepetycje i w końcu udało mi się być bardziej stanowczą, a uwierzcie, że mam z tym problem. Na uniwersytecie rozwiązałam też dwie ważne sprawy, z którymi długo zwlekałam, także mogę być z siebie dumna. Po powrocie do domu miałam jeszcze pisać pracę, ale kompletnie nie miałam weny. Wieczór spędziłam na spokojnie, poszłam na zakupy do biedronki i chodziłam sobie wolno między alejkami. Możecie się z tego śmiać, ale ja doceniam ten okres w moim życiu kiedy po prostu mam czas :) Przyszła mi też wczoraj paczka z Reserved, zamówiłam sobie ostatnio trochę bielizny.
Po lewej widzicie wszystko, co zamówiłam, ale część z tego zwrócę. Staniki po prawej stronie zostawiam! Są super, a zamówiłam je tak dodatkowo. Mój biust bardzo ładnie w nich wygląda i będę świetne na lato.
Całe zamówienie zrobiłam dla tych kompletów i powiem Wam, że o ile stanik okej, tak majtki są kiepskie. Takie bardzo wysokie i nie czuję się w nich dobrze, zwłaszcza w tych czerwonych. Jasny komplet zostawię, a ten czerwony oddam, bo źle się w nim czuję.
Dzisiaj pojechałam na uczelnie na 8:45, bo miałam spotkanie z promotorką. Powiem Wam, że pisanie pracy idzie mi teraz znacznie łatwiej. I nie chodzi o temat, ani prowadzącego tylko zwyczajnie o to, że ja mam więcej czasu i zupełnie inne podejście do tematu. Później miałam 2 zajęcia i pojechałam na korepetycje. W domu upiekłam ciasteczka, zrobiłam pastę jajeczną i zmieniłam pościel. Trochę sobie odpoczęłam i wieczorem poszłam na siłownie. Ciężko mi się było zebrać, ale cieszę się, że mi się udało.
Teraz jestem już bardzo zmęczona, pooglądam chwilę tik-toki, poczytam książkę i uciekam do spania :)
W ogóle dzisiaj był pierwszy dzień wiosny, ale w ogóle tego nie odczułam przez kiepską pogodę, mam nadzieję, że jutro będzie lepiej. W końcu zobaczę się z S., pierwszy raz mieliśmy od siebie taką długą przerwę i po prostu się za nim stęskniłam. Poprosiłam mamę żeby przenocowała u babci i oczywiście ma z tym problem. Często zostaje u niej na noc w tygodniu, ale tak sama z siebie, bo jak ja już o to poproszę, to ona nagle nie chce. Szkoda słów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz