piątek, 19 sierpnia 2022

Wypieki, 30 tys. kroków

 Piątek, 23:17


Miałam ciężki i bardzo długi dzień. Dzieci były dzisiaj super niegrzeczne i nie szło się z nimi dogadać. Nawet ich mamie puściły nerwy, a ja bardzo źle znoszę krzyki w domu (pod względem psychicznym). Najpierw zaprowadziłam je na pianino i w tym czasie skoczyłam do sklepu, kupiłam smakołyki dla kotów i coś dla siebie. W domu natomiast upiekłam chałkę, bo mamy gości na weekend. Zrobiłam też obiad dla dzieci i dla nas. 


Kupiłam pastel de nata i było całkiem okej. Nie będzie to raczej mój ulubiony słodycz, ale chciałam tego bardzo spróbować. 


Tutaj chałka, którą upiekłam. Ta po prawej jest z nutellą dla dzieci, bo one nic innego nie zjedzą. Próbowałam i wyszła bardzo dobra.


I dzisiejsze kroki :) Robię tutaj codziennie od 20 do 30 tys. kroków.


Rozmawiałam dzisiaj z moim kolegą (tym z Tindera) i bardzo się cieszę, bo udało nam się dogadać i spotkamy się w Sevilli. Uwierzcie mi, że poznałam tutaj wielu wielu wielu wielu facetów i to jest chyba jedyny, który nie próbuje mnie po prostu przelecieć. Takich mam już po dziurki w nosie. 


Tak jak Wam mówiłam, mamy w ten weekend gości na weekend. Także w domu jest sporo osób, jest też głośno, a ja mam pokój przy salonie. Nieciekawie. No ale nie będę narzekać, bo wszyscy są bardzo mili. Co więcej? Jeśli chodzi o moje plany na weekend, to jutro z pewnością chce się wyspać. Potem pójdę do sklepu po nowe przysmaki dla kotków (mówię o tym jak o wycieczce, bo do sklepu mam kawałek drogi), a następnie wybieram się na plażę. Wrócę wieczorkiem, zjem coś i pójdę jeszcze na spacer. 

A jeśli chodzi o niedzielę, to zobaczę. Miałam jechać do Cadiz, ale szczerze mówiąc ciągle czuję potrzebę żeby po prostu sobie odpocząć, po całym tygodniu z dziećmi jestem wykończona. 

Tymczasem lecę obejrzeć tik toki na dobry sen!

3 komentarze:

  1. Spotkaj się z nim w publicznym miejscu.. I nie daj się nigdzie zaciągnąć, facet z tindera, który nie okazuje się od razu zbokiem może być niebezpiecznym psychopatą, który lubuje się oczekiwaniem na ofiarę.. wiem, upraszczam, ale ja naprawdę nie ufam tej apce. Tam 99,999999% facetów to zryte psychole

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, że jestem baaardzo ostrożna. Do niego mam po prostu dobre przeczucia. I tak, będziemy w miejscu publicznym, bo będziemy zwiedzać miasto :)
      Poza tym myślę, że ogólnie faceci to zryte psychole, nie tylko na tinderze hahah jasne są nieliczne wyjątki

      Usuń
  2. Ja na Tinderze poznałam swojego chłopaka, już 5 lat raze, prawie, a traktowalam tą apkę z przymrużeniem oka :) nigdy nie wiadomo, ale warto uważać. Zresztą sama o tym wiesz. Jakby to moja mama powiedziala, uwazaj na swoje drinki, zeby nikt nic nie dorzucil :p
    Pomimo dzieci, fajnie, ze mozesz isc poczillowac nad morze, wrocisz pewnie super brązowa :)

    OdpowiedzUsuń