wtorek, 27 lipca 2021

645 - 649 || O tym jak rzuciłam studia, dietę i ścięłam pół metra włosów

 Wtorek, 19:33


Hej! 

Macie czasami takie punkty graniczne w swoim życiu? Taki dzień, decyzję lub wydarzenie, po których Wasze dalsze życie zmienia się diametralnie? Ja ostatni taki dzień miałam 07.08.2011 roku, prawie 10 lat temu kiedy "poznałam Ane". Kolejny był wczoraj, mimo że już od kilku dni nosiłam się z takim zamiarem. Nie ma co tutaj zbytnio się rozpisywać. Rzuciłam studiam prawnicze, rzuciłam dietę i dzisiaj pozbyłam się niemal 50 cm włosów. Zdecydowałam także złożyć papiery o wyjazd na Erasmusa, właściwie kraj się dla mnie nie liczy, byleby wyjechać. Jestem pewna w 101% każdej z tych decyzji i tutaj się już z pewnością nic nie zmieni. I wiecie co? Nigdy nie byłam szczęśliwa, czuję się lżejsza o jakieś 20 kilogramów... Pierwszy raz samodzielnie podjęłam decyzję, nie pytając nikogo o radę, zgodę czy aprobatę. Może to zabrzmi bardzo egoistycznie, ale... od teraz jestem tylko ja. Ja i tylko ja. Po tylu latach dojrzałam do tego, aby postawić siebie na pierwszym miejscu i jest mi z tym zajebiście! 

Zapewne się zastanawiacie skąd taka decyzja, ale myślę, że też zauważyłyście, że ja już od kilku miesięcy byłam po prostu bardzo nieszczęśliwa. Muszę złapać oddech. Ja chce sobie po prostu pożyć, a w takim tempie życia w jakim funkcjonowałam od ponad trzech lat, to nie było możliwe. Jestem pewna, że kolejnych dwóch bym nie przeżyła. I to nie jest żadna przenośnia. 

13 komentarzy:

  1. ale tu własnie o to chodzi - o Ciebie o to JA w Tobie.. więc skoro stwierdziłaś że tego chcesz, to bardzo cię wspieram i trzymam za ciebie kciuki :) i mam na dzieję że będziesz dalej pisać bloga o tym co u ciebie bo to brzmi bardzo interesująco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że nadal będę pisać. Pewnie głównie o odżywianiu, bo to zawsze będzie duża część mojego życia. Poza tym nadal mam drugie studia, także będzie co robić :)

      Usuń
  2. blog podróżniczy? czy coś takiego

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo się cieszę, takie "egoistyczne" decyzje są super <3

    OdpowiedzUsuń
  4. No nareszcie dziewczyno! Mam nadzieję że teraz w końcu zajmiesz się sobą - nie na zasadzie "jestem wszędzie, robię wszystko" tylko tak faktycznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie jest podejmować takie wielkie decyzje kiedy czujemy, że potrzebujemy zmian. One są nam bardzo potrzebne, szczególnie jeśli czujemy, że co raz więcej tracimy na czymś niż zyskujemy.

    A na którym roku byłaś tych studiów? I czy planujesz kiedyś do tego kierunku jeszcze wrócić czy to już koniec?

    Ania :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bylam na drugim roku, czyli jeszcze trzy przede mna i 3 letnia aplikacja. Takze kawal zycia

      Usuń
  6. Super! Zasłużyłaś, zwłaszcza na ten wyjazd i zakończenie toksycznej relacji z matką. Może znajdziesz tam pracę i już zostaniesz? Albo nalapiesz znajomości. Jedno Ci powiem, jeśli będziesz miała wybór to tu nie wracaj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki mam zamiar. Jeśli nie w jednym kraju to pojadę do innego albo przynajmniej inne miasto, byle dalej

      Usuń
  7. Podjęłaś dużo trudnych decyzji, za co Ci gratuluję. Obyś miała teraz więcej czasu dla siebie, wypoczywała kiedy trzeba i zajęła się sobą w 100%.
    Jeszcze raz gratki i pisz jak najczęściej 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę pisać często, to nie koniec bloga, a dopiero początek :)

      Usuń
  8. To nie egoizm, tak powinno być, to twoje życie i nikt go za Ciebie nie przeżyje. Zdziwiłaś mnie tylko, bo tak strasznie chciałaś tych studiów, ale skoro ta decyzja Cię satysfakcjonuje to bardzo dobrze

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, bardzo radykalne zmiany. Ale jestem pod pozytywnym wrażeniem, że sama podjęłaś te decyzje. I życzę Ci jak najwięcej takich decyzji ;)
    No i powodzenia z tym Erasmusem ♥

    OdpowiedzUsuń