Ostatnio weekendy spędzam dosyć aktywnie, chodzę po sklepach. No ale taka aktywność lepsza niż żadna. Dzisiaj pojechałyśmy z K. nad Wisłę żeby się trochę poopalać. Naprawde nauczyłam się spędzam z nią fajnie czas, to dorze bo będzie razem chodzić na studiach. Lepiej, że kogoś znam i nie idę tam kompletnie sama. Wczoraj za to pojechałyśmy do galerii i wpadły nowe, białe vansy i spodnie moro. Nigdy nie myślałam, że kupię takie spodnie, ale musze powiedzieć, ze całkiem fajnie w nich wyglądąłam.
Zobaczyłam dzisiaj z kim mniej więcej będę chodzić na studia, ludzie jak ludzie. Szczerze mówiąc nie liczę na żadne nowe znajomości, nie mam jak na razie na to najmniejszej ochoty. Skoro nie licze na nowe znajomości i imprezy to pewnie się zastanawiacie na co. Liczę na to, że.. Pff! Nie liczę, tylko wiem, że mi się uda. A, więc chce być najlepsza na roku, najepsza pod względem nauki oczywiście. Od samego początku musze się bardzo postarać, ale wiem, że mi się uda.
Przepraszam, że ta notka jest taka nie ogarnięta, ale mam Wam naprawdę dużo do przekazania i straszny chaos w głowie.
Dowiedziałam się wczoraj, że koleżanka w moim wieku ma zamiar się zaręczyć. boże, czuję sie jakbym miała sto lat
Ja naprawdę jestem święcie przekonana, że wyjde za mąż juz jako milionerka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz