czwartek, 28 września 2023

prezenty, prezenty i jeszcze raz prezenty :)

 Czwartek, 20:20



Właśnie siedzę z maseczką na twarzy i popijam sobie herbatkę, pomyślałam, że to dobry moment żeby się do Was odezwać. Przez ostatnie dwa dni chodziłam po sklepach i kompletowałam prezent dla Szymka z okazji dnia chłopaka i jego urodzin. Mam już wszystko przygotowane i czeka na wręczenie. Nie wiem jak Wy, ale ja zdecydowanie bardziej wolę dawać prezenty niż dostawać. Uwielbiam widzieć to zaskoczenie i radość na twarzy drugiej osoby. Dlatego nie mogę się już doczekać ich wręczenia. 

Od dzisiaj staram się także wrócić do "formy". Przez ostatnie dwa tygodnie choroby zdecydowanie za bardzo sobie pofolgowałam ze wszystkim. Powiem Wam, że nawet źle się z tym czuję. Dlatego dzisiaj już uważałam na to co jem, byłam przez cały dzień aktywna i wróciłam też do swojej rutyny pielęgnacyjnej. Balsam do ciała, odżywka na włosy, maseczka. Od razu czuję się znaczenie lepiej. 

Pokażę Wam też co kupiłam Szymkowi, bo zwyczajnie bardzo, ale to bardzo się cieszę :) 

Najpierw dzień chłopaka. 


Szymek dostanie kufel do piwa, bo nie ma, a także dwa piwa. Mam nadzieję, że wybrałam jakieś dobre, bo kompletnie się nie znam. No i oczywiście coś słodkiego. 


Drugą część prezentu stanowi ramka z naszymi zdjęciami z okresu wakacji. 


Poniżej prezent na 30 urodziny :)



Pierwszym prezentem, właściwie dla naszej dwójki, będzie piwne spa. To jest po prostu romantyczna kąpiel w piwie z nielimitowaną możliwością degustacji i potem relaks na sianku hahha 



Wiem, że butów się ponoć na prezent nie daje, ale ja nie wierzę w takie zabobony. Chciałam dać coś, czego S. potrzebuje. 



Gdy zapytałam Szymka co chciałby dostać to powiedział mi, że kubki, więc kupiłam komplet czterech. Bardzo mi się podobają i były za jedynie 20 zł. 


Kartka urodzinowa :)


I jeszcze balony do zdjęcia. Wątpię żeby S. chciałby sobie takie zrobić, ale ja chcę mieć pamiątkę :) 



Byłam też dzisiaj w Action i kupiłam ten słynny płyn do czyszczenia łazienki, a także kuleczki do prania. Jutro zamierzam przetestować  i dam Wam znać jak się sprawdziło. 

A jeśli mowa o dniu jutrzejszym... ja się już nie mogę doczekać. Naprawdę. Od trzech tygodni całkowicie się z S. mijamy, gdy spotkaliśmy się w ostatni weekend na jakieś +/- 24h to i tak cały czas siedzieliśmy osobno żeby się nie zarazić. Spaliśmy osobno, nie całowaliśmy się, nie przytulali i nawet nie gadaliśmy, bo mnie gardło bolało. No jestem wytęskniona za wszystkie czasy i uzgodniliśmy, że to będzie nasz weekend. Taki spokojny, powolny, czuły. Brak mi bardzo bliskości. 

Ja idę ściągną maseczkę, a potem wracam do oglądania "Lipowo. Zmowa milczenia". 

2 komentarze:

  1. Zabawne, bo wczoraj byłam u babci i ona przypomniała mi o tym przesądzie - że nie daje się butów (na odejście) i tego, co może przeciąć relację (brzytwa, golarka, nożyczki itp.) ;)

    Też uwielbiam dawać prezenty dużo bardziej niż dostawać. I rzadko kiedy udaje mi się utrzymać prezent w tajemnicy i dać go w dniu, w którym powinnam go dać - zwykle daje wcześniej, bo nie umiem się doczekać... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ja mam tak samo z prezentami. Też zazwyczaj daję wcześniej, bo się nie umiem powstrzymać :)
      A co do przesądów to sama też się nasłuchałam od mamy, ale nie wierzę w takie rzeczy. Jestem zwolenniczką tego żeby dawać prezenty przydatne.

      Usuń