Wtorek, 22:41
Tak na sam początek chciałam napisać, że niezwykle się cieszę, że będę mieszkać nad morzem! Zawsze uwielbiam wodę. Jakoś mnie tak naszło i musiałam to napisać :)
Już jakiś czas temu zorientowałam się, że ustały moje napady płaczu. Niby możecie sobie myśleć, że taki płacz to nic takiego, ale u mnie przez kilka miesięcy była z tym tragedia. Ryczałam ciągleeee i to przy najprostszych czynnościach jak gotowanie, kąpiel czy jazda na uczelnie. Teraz mam z tym spokój i już nie pamiętam kiedy ostatni raz płakałam. Ogromny progres.
Dzisiaj miałam taki zwykły dzień. Zajęcia do 15, później korepetycje. Udało mi się w międzyczasie zrobić spory porządek w pokoju. Nigdy nie byłam typem zbieracza, ale teraz to już wyrzucam rzeczy jak leci. Nie chcę zostawiać po sobie zbyt dużo rzeczy jak wyjadę. Znalazłam pełno fiszek i notatek z hiszpańskiego. Dosłownie setki stron. Te rzeczy akurat zostawiłam i bardzo mi się teraz przydadzą. Udało mi się także poćwiczyć 25 minut, ogólnie w ubiegłym tygodniu do tego wróciłam i o rany.. bardzo brakowało mi aktywności fizycznej. Teraz kończę oglądać serial i uciekam spać :)
Współczuję z tym płaczem, ale chyba poplakiwalas żeby sobie ulżyć. Co do porządków, też nie lubię trzymać zbędnych rzeczy, ale wciąż jeszcze sporo ich mam
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mentalnie u Ciebie lepiej i skończyły się te napady płaczu ♥
OdpowiedzUsuńWidzę, że coraz więcej z nas wraca na stałe do aktywności fizycznej. Może jakaś wspólna akcja - motywacja do ćwiczeń? :D
Wiesz co ja mam z takimi akcjami tak, że jak coś muszę to automatycznie nie mogę xd
UsuńJa też uwielbiam wodę. Chciałabym mieszkać w ciepłych krajach nad morzem, to moje największe marzenie. Myślę, że we Włoszech Ci się spodoba. Przykro mi, że masz takie depresyjne nastroje. Pamiętaj, że zawsze możesz skorzystać z pomocy specjalisty.
OdpowiedzUsuń