Poniedziałek, 22:04
Hej!
Oglądałam dzisiaj filmik jednej youtuberki o jej pobycie w psychiatryku. Opowiadała w nim między innymi o tym, że były tam także dzieci z zaburzeniami odżywania, już nawet kilkuletnie. I tak zaczęłam się zastanawiać kiedy u mnie pojawiły się te problemy. Regularnie zmagam się z tym od 10 lat, ale tak naprawdę zaczęło się już w... przedszkolu. Tak, dobrze słyszycie. Do dzisiaj bardzo wyraźnie pamiętam sytuację gdy w przedszkolu byłam na wycieczce w remizie strażackiej i jedną z atrakcji było takie przejście przez wóz strażacki. To znaczy, że wchodziło się przez jedne drzwi i wychodziło przez drugie i właśnie przy wyjściu podnosił nas i stawiał na ziemi strażak. I wiecie, że ja nie chciałam iść, bo bałam się, że on mnie nie uniesie? Co gorsza... rzeczywiście nie mógł tego zrobić. Oczywiście nie dlatego, że byłam za gruba, przecież miałam wtedy może jakieś pięć, góra sześć lat, ale dlatego, że miałam na sobie taki bezrękawnik ze śliskiego materiału i wypadałam mu z rąk. Natomiast to zdarzenie było dla mnie tak traumatyczne, że zapamiętałam je do teraz. Myśli o tym, że jestem gruba nie wzięły mi się w głowy od tak po prostu, bardzo często słyszałam je od matki już od najmłodszych lat. Gdy gdzieś razem wychodziłyśmy i kogoś spotykałyśmy, to zazwyczaj ta osoba mówiła standardowy tekst "oo jaka śliczna", a moja matka ZAWSZE odpowiadała "co z tego jak gruba". Pewnie nawet nie zdawała sobie wtedy sprawy, że ja coś rozumiem, ale tak, rozumiałam i to nawet bardzo dużo. Te i inne teksty sprawiły, że moje poczucie własnej wartości leży teraz na dnie Morza Martwego (najniższy punkt na kuli ziemskiej).
Okej, ale koniec już wspominania przeszłości. Przed chwilą wylałam z tego powodu już wystarczająco dużo łeż, czas się ogarnąć. Miałam dzisiaj ogólnie dobry dzień. Dobrze jadłam, ćwiczyłam, uczyłam się... Chociaż mój humor nadal nie jest "w normie". Dosłownie do wszystkiego muszę się zmuszać.
Bilans:
śniadanie: bułka z serem żółtym, szynką, serkiem śmietankowym, pomidor
II śniadanie: jabłko i nektarynka
obiad: bakłażan z kukurydzą, papryką i mozarellą light
kolacja: zupa ogórkowa, 3x wasa z serkiem i burakiem
Suma: 1269 kcal
Ćwiczyłam trochę ponad 30 minut. Idę spać, mam nadzieję, że jutro obudzę się w lepszych humorze.
Cieszę się, że dzień ci się udał. jutro na pewno będzie jeszcze lepiej :)Wlaśnie skończyłam czytac serie "szczury wroclawia "
OdpowiedzUsuńOo a wiesz, że też mam tą książkę? Leży na półce nietknięta, dzisiaj się za nią zabiorę :)
UsuńJak ja Cię dobrze rozumiem... Moja matka też mi od małego powtarzała, że mam grube nogi i kolana. Wbiło mi się to do głowy do tego stopnia, że przed zieloną szkołą, jak dowiedziałam się, że będą tam wybory Miss to pierwsze, co powiedziałam do przyjaciółki, to "muszę schudnąć" (jako 10-letnie dziecko...).
OdpowiedzUsuńTeraz nie zostaje nam nic innego, jak wziąć się za siebie, ogarnąć jedzenie i treningi. A kiedyś dojdziemy do naszych wymarzonych sylwetek :)
Też mam nadzieję, że wstaniesz w lepszym humorze. Tego Ci życzę ♥
Może humor nie jest idealny, ale myślę, że jeszcze przez najbliższe tygodnie nie będzie. Zbyt wiele niewiadomych w życiu.
UsuńBakłażan brzmi pysznie! Do czego można porównać jego smak? (Nigdy go jeszcze nie jadłam).
OdpowiedzUsuńWow to mnie zdziwiłaś z tym bakłażanem. Jeśli już koniecznie miałabym do czegoś porównać to chyba do cukinii :)
UsuńSmutna historia. Moja samoocena też gdzieś tam koło Twojej leży. Ale musimy sobie uwierzyć, że można je odratować. Trzymaj się ciepło!
OdpowiedzUsuńJa w Nas wierzę <3
Usuńostatnio obejrzałam filmiki tej dziewczyny, które wstawiłaś i trochę jestem teraz zafiksowana wokół tych tematów na yt, więc tak z ciekawości, która to youtuberka?:D A to, co piszesz o swoich wspomnieniach z dzieciństwa jest strasznie, strasznie smutne. Moje niezdrowe relacje z jedzeniem też są w dużej mierze spowodowane przez matkę i wyniesione z dzieciństwa, bo swoje kompleksy przekładała na mnie i do dzisiaj komentuje każde moje przybranie na wadze. Czytając Twój wpis miałam ochotę przytulić tę małą dziewczynkę w Tobie <3 Trzymaj się! ;*
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=-2CkAtu3OIQ
UsuńDodaje link do filmu. Ja ostatnio też mam taki czas, że oglądam wszystko na yt o tej tematyce. Aż robi mi się gorzej gdy widzę ile tego jest.