czwartek, 14:00
Dzień zaliczam na duży plus. Nie mieliśmy geo, czyli odpało mi trochę nauki, nie zapytała mnie na chemii czyli kolejny plus. Kartkówka z niemieckiego poszła mi w miarę i co najważniejsze nie było poprawy z matematyki. A z racji tego, że nie było geografii, to mieliśmy wcześniej angielski i wyszłam ze szkoły o 12:25. To jest życie.
Przed chwilą zjadłam obiad i jestem najedzonaaa. Teraz ide się pouczyć na hiszpański, bo mam o 17:30. Wrócę pewnie dopiero koło 19:30, zjem na kolację sałatkę, wykąpe się i póję spać. Nudyy. Jutro za to jadę do galerii i mam wielką nadzieję, że kupie sobie jakąś fajną bluzke, albo buty ;)
bilans
śn. jogurt z musli, 1/2 banana, jabłko, kostka gorzkiej
ob:3x kotleciki sojowe, warzywa na parze
pod. baton musli
kol. sałatka
Dzisiejsza pogoda nastraja bardzo pozytywanie! ;)