sobota, 11 grudnia 2021

780- 785 || I znowu zazdrość w dupę kłuje

 Sobota, 23:14



Cześć!

Blogowanie słabo mi wychodzi w grudniu, a szkoda, bo miałam dużo planów co do tego. Ten tydzień jakiś super dla mnie nie był. Nie dość, że jestem już baaardzo zmęczona (a na takie zmęczenie pomóc może tylko dłuższa przerwa), to jeszcze w niedziele wpadł mój brat i jego dziewczyna. A co za tym idzie moja mama też wróciła żeby ich obsługiwać. No dziewczyny... takie cyrki, że można albo się śmiać, albo dosłownie ryczeć. Ja najczęściej wybieram drugą opcję, bo już psychicznie nie daje rady. Zaczynając od tego, że nie mam w ogóle spokoju, bo parka się ciągle kłóci, kończąc na tym, że moje relacje z matką znowu są tragiczne. Matka ciągle powtarza, że trzeba im tak usługiwać, bo przyjechali tutaj odpocząć, ale ja się zastanawiam, kiedy ja sobie odpocznę? Ostatnio parka jechała do mojej babci na obiad samochodem, a ja prawie zamarzając szłam na nogach, bo wracałam z uczelni (do babci). I matka do mnie dzwoni żebym zrobiła zakupy babci, bo oni są samochodem, to by musieli stawać przy sklepie. Mi będzie łatwiej. No myślałam, że ręce mi odpadną, byłam też kupić prezent babci z okazji imienin, bo oni nic nie kupili. Przed chwilą nawet pościeliła im łóżko żeby sami nie musieli tego robić... 

I wiecie ja tak sobie myślę ostatnio, że chciałabym być na ich miejscu. Tak sobie żyć spokojnie. Matka daje im kase, kupuje różne sprzęty domowe, robi przetwory, gotuje obiadki. Matka dziewczyny brata to samo. Jak gdzieś jadą to tylko słyszą żeby się dobrze bawili, odpoczywali i niczym nie przejmowali. Co tylko chcą to dostają, nawet jak jest drogie. Ja nawet nie mogę włączyć kaloryfera w pokoju, bo słyszę, że za drogo.  Wiem, że może Wam się wydawać, że to idiotyczny przykład, ale mnie najbardziej bolą takie drobne rzeczy. I znowu ryczę pisząc to. Bo chciałabym, najbardziej na świecie, żeby ktoś tak zadbał o mnie. Póki co widzę swoje życie jako ciągłą walkę. 


3 komentarze:

  1. Boże ta twoja matka to jakaś patologia. Bez obrazy. Wiej stamtąd!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie ci współczuję matki. Tu ewidentnie jakieś problemy psychiczne u niej widac i cos na wzór zazdrości o córkę? Tak bym obstawiała, ona z tobą rywalizuje i dlatego tak ci dowala, s twojemu bratu z kolei maminsynkuje. Nadrabia chyba. Ciebie traktuje jak śmiecia, a brata jak ósmy cud świata, więc bilans jej wychodzi ok... Absolutnie nie zasługujesz na takie traktowanie, jesteś świetną kobietą i każda normalna matka byłaby niesamowicie dumna z takiej córki. Przytulam na odleglosc. I życzę ci wszystkiego co najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje mi się, że Twoja zazdrość jest jak najbardziej normalnym uczuciem w tej sytuacji :(

    OdpowiedzUsuń