wtorek, 20 maja 2014

 Dzisiaj w szkole wzięłam kopie świadectwa i wyników z egzaminu. O ile świadectwo jest w miarę dobre, to wyniki pozostawiają wiele do życzenia. Nigdy nie byłam dobra w takich rzeczach, niestety. 

Moja mama ma je zanieść w przyszłym tygodniu i wtedy też wstępnię będę mogła powiedzieć czy się dostałam, czy nie. Od wczoraj mam naprawdę dobry nastrój. Nie wiem czy to z powodu K, pogody czy diety, ale mogłoby tak zostać. Udaje mi się nie przejmować szkołą, tak jest dużo łatwiej żyć. Jednak nie chce też pogorszyć swoich wyników pod koniec roku. Postaram się zmobilizować jeszcze te ostatnie 3-4 tygodnie, a potem chill. Mam tylko nadzieję, że dzisiejsza kartkówka z fizyki poszła mi dobrze, bo bardzo mi na tym zależy ;)

 

BILANS:

śniadanie- trzy wafle ryżowe z sałatą, serem, szynką i pomidorem

obiad- pół woreczka brązowego ryżu, warzywa na patelnię

podwieczorek - jabłko, nektarynka

kolacja- mały talerzyk zupy francuskiej, trzy wafle ryżowe z sałatą, szynką, serem i pomidorem

 

Wydaje mi się, że takie bilasne jak dzisiaj moga być. Poza tym stale biegam na próby do bierzmowania, i uwierzcie na nich nie odpoczywam. Lubię takie aktywne życie. Jednak coś za coś. Teraz jest 22:30, a ja muszę się jeszcze pouczyć angielskiego i przeczytać jakieś streszczenie lektury na polski. 

 

Miłej nocy i jutrzejszego dnia ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz