Cała sprawa ze zmianą szkoły nabrała tempa. Moja Mama idzie to załatwić juz jutro, obym się tylko dostała. Nawet nie wiecie jaka to dla mnie motywacja do schudnięcia. Nowi ludzie, nowa szansa, to już ostatni raz.
W szkole ostatnio słabo mi idzie, prawie w ogóle się nie uczę, po prostu nie mam siły nie mówiąc o chęci. A właśnie teraz jest czas na to by zacisnąć zęby i jakoś to przetrwać, by potem móc się cieszyć dobrymi ocenami. Na szczęście wszystko da się poprawić i w weekend zamierzam trochę nad tym przysiąść, ale najpierw muszę się porządnie wyspać. Jutro znowu pobódka o 5:30, wstaje mi się coraz ciężej.
Z dietą wszystko idzie w dobrym kierunku. Jakbym jeszcze zaczęła coś ćwiczyć byłoby super.
BILASN:
śniadanie- 3x wafel ryżowy z serkiem, szynką i pomidorem
obiad-zupa francuska z grzankami, pół woreczka brązowego ryżu, szpinak
podwiczorek- jabłko, nektarynka
kolacja-2x wafel ryżowy z sałata, serkiem, szynką i papryką, sałatka z pomidorami koktajlowymi i sosem octowo-musztardowo-koperkowym
Nie jestem zadowolona z kolacji, bo zjadłam ją po 21 ;/ Byłam strasznie głodna, a dopiero wtedy wróciłam do domu, postawnowiłam więc, że zjem.
Teraz idę poczytać angielski i lulu. Miłej nocy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz