wtorek, 4 czerwca 2024

stalker? too good to go, photoblog

 Wtorek, 22:30



Hej dziewczyny :) 

Po pracy pojechałam do galerii, chciałam sobie kupić suszone mango na wagę, a przy okazji chwilę popracować, bo pamiętałam, że jest tam work space. To była zła decyzja, miejsce kompletnie mi nie podeszło i finalnie udało mi się zrobić tyle co nic. Przypadkiem kupiłam natomiast paczkę z too good to go. Korzystałam z tej aplikacji drugi raz i tym razem skusiłam się na Starbucksa. Wcześniej byłam w tej kawiarni może ze dwa razy na pumpkin spice latte i to by było na tyle, nigdy tam nic nie jadłam, bo jest mega drogo. 


Za paczkę zapłaciłam 22,50 zł. W środku był rogalik z szynką, serem i sosem czosnkowym. Zjadłam go od razu, był taki średni, to znaczy świeży, ale zero warzyw. To po prawej to dwa kawałki sernika cytrynowego i uwierzcie mi to jest mini porcyjka, na zdjęciu może wydawać się okej, ale nie dajcie się zwieźć. Podzieliłam się tym z mamą, było pyszne. 
Sama nie wiem czy warto, ja kupiłam bardziej z ciekawości i żeby spróbować czegoś innego. A wy macie doświadczenie z tymi paczkami? Ja widziałam na tik toku, że czasami serio ludzi dostają dużo jedzenie i dobre jakościowo rzecz. 

Po powrocie z galerii tylko się szybko ogarnęłam i poszłam na korepetycje, minęły bardzo przyjaźnie, uwielbiam tę dziewczynkę. Na dodatek zaprosiła mnie na wystawę sztuki organizowaną przez swoją szkołę, chodzi do liceum plastycznego. Mam w planie się wybrać oczywiście.

Przed chwilą wykupiłam dostęp do photobloga, bo teraz niestety trzeba za niego płacić. Nie wiem czy kojarzycie, ale zanim założyłam tego bloga, to działałam właśnie tam i to od 2011 roku. Myślałam nad tym już od paru miesięcy i w końcu zdecydowałam, że chciałabym zachować wpisy, które tam zamieszczałam. Mam do nich ogromny sentyment, a niestety konto bez aktywnej subskrybcji zostanie usunięte. Także mam teraz 3 miesiące (bo na tyle sobie wykupiłam dostęp), aby wszystko skopiować. Oczywiście są tam setki wpisów, więc to sporo roboty. Nie chcę natomiast pozwolić żeby te wspomnienia przepadły, poza tym domyślam się, że na starość fajnie będzie poczytać o problemach 14-letniej mnie :) 

Jeszcze jedna rzecz się tyczy photobloga, a mianowicie mam tam stalkera. Może przesadzam, ale nie wiem jak to inaczej nazwać. Normalnie gość pisze do mnie od kilku lat, no z pewnością dobrych 10. Wypytuje się co tam u mnie, składa życzenia świąteczne, urodzinowe. 


Nawet jak nie odpisuje mu latami, to i tak dzielnie wysyła te wiadomości. Kiedyś bardzo chciał się ze mną spotkać, mówił że przyjedzie itd. Dzisiaj kiedy się zalogowałam także napisał. Co więcej, gość pamięta chyba więcej szczegółów z mojego życia niż ja sama. Nie wiem czy się chwalę czy żalę pisząc to. Ja chyba po prostu jestem zaintrygowana, że można być tak wytrwałym w czymkolwiek. 

No nic, ja uciekam spać. Jutro widzę się z chłopakiem, zanim przyjedzie wieczorkiem to chciałabym się spakować. W przyszłym tygodniu wyjeżdżamy na wakacje. 


4 komentarze:

  1. Przeraziłaś mnie tą historią z photobloga, najlepiej jak pousuwasz te wpisy i zachowasz dla siebie lub tutaj. Z tym too good to go bardzo fajna opcja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, ja tam przerażona nie jestem, no może mały dreszczyk na plecach czuję, ale to tyle haha Taki mam zamiar, skopiuje sobie wszystkie wpisy, a tak konto usunę, bo nie opłaca mi się płacić za utrzymywanie czegoś z czego i tak nie korzystam :)
      Też myślę, że fajna opcja, paczki można brać także ze zwykłych supermarketów.

      Usuń
  2. Trochę creeper z tego kolesia z photobloga. Nie uważam, żebyś się chwaliła czy żaliła, ale wiesz.. pokuszę się o pytaniostwierdzenie - czy to też nie jest trochę związane z tym, o czym pisałaś w poście o rozwiązaniu zagadki stulecia? Wiesz, to zaintrygowanie.
    Mnie np. tacy zbyt "wytrwali" ludzie trochę odstraszają, nie w takim sensie, że się boję, ale raczej wiem, że coś tam nie zgrzewa za dobrze i mogą być z tego kłopoty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, jeśli chodzi o tego kolesia, to ja nie przywiązuje do niego większej uwagi. Dziwi mnie po prostu trochę, ale napisałam mu już żeby się po prostu odczepił i powiedział, że to zrobi. Także chyba sprawa rozwiązana :)

      Usuń