Dzień zaliczam do udanych. Zaraz po dodaniu wpisu z rana przygotowałam pysznego omleta z płatków owsianych potem pochodziłam trochę po domu słuchając ulubionych piosenek i zaczęłam sie zbierać. K zawsze poprawia mi nastrój, po spotkaniach z nią jestem naładowana pozytywna energia i mam ochotę żyć. Jeżeli każdy tak czuje sie w jej towarzystwie, to nie dziwie sie, ze ma tylu przyjaciół. Powiedziała , ze zerwał z nią chłopak, a takze o okolicznościach tego zerwania. Stwierdzam, ze dupek z niego niezły, nie dziwie sie jednak, ze chce do niej wrócić. Po powrocie do domu od razu wzięłam sie za lekcje, odrobilam ładnie matematykę, z której nawiasem mówiąc ostatnio dostałam piątkę. Posiedzialam chwile nad angielskim, zjadłam obiad i wróciłam poczytać wos. Zrobiłam porządek w garderobie, wymalowałem paznokcie i ani sie nie obejrzałam, a już była pora kolacji. Wzięłam długa kąpiel żeby zrelaksować sie przed nadchodzącym tygodniem i nałożyłam balsam na każda cześć ciała, zazwyczaj pochłania to za dużo czasu, ale po takim mini spa od razu czuje sie lepiej. Wybrałam ubranie do szkoły (ostatnio uwielbiam to robić, za sprawa tego, iż moja szafa powoli zapełnia sie nowymi ubraniami i po prostu mam co na siebie włożyć). A na koniec dnia oglądnęłam dwa odcinki "H2O-wystarczy kropla", możecie sie śmiać, ze osiemnastolatka ogłada takie rzeczy, ale mi przypomina to dzieciństwo i pozwala sie zrelaksować. Cieszę sie, ze powróciłam do tego serialu po tylu latach.
Tak jak wspominałam rano ten tydzień będzie trochę luźniejszy, tak naprawdę boje sie tylko o sprawdzian z historii i codzienna naukę wosu, ale jakoś sobie poradzę.
Chciałam także napisać o zdjęciu, które dodałam. Wydaje mi sie po prostu piękne. Takie delikatne, zwyczajne. Nie jest sekretem, ze chciałabym mieć chłopaka. Pisałam tutaj o tym chyba z tysiąc razy, niestety nie trafiłam jeszcze na taka osobę, ale może dlatego ze nie szukałam? Ostatnio moja wyobraźnia stale daje o sobie znać i właśnie dlatego leży koło mnie mój wymarzony mężczyzna ;)