czwartek, 22 grudnia 2016

 Ostatnie trzy dni były dosyć zabiegane, przynajmniej porównując do tego jak wygląda teraz moje życie. Upiekłam masę, naprawdę masę pierniczków. Nie wiem kto teraz zje to wszystko. Ja sama mam już dosyć. 

Spotkałam się wczoraj z Kasią i dałyśmy sobie prezenty świąteczne. Dostałam nowy tangle teezer (szczotkę do włosów) oraz grube, ciepłe skarpety. Obydwie rzeczy bardzo mi się przydadzą i jestem niesamowicie wdzięczna za to, że mam taką osobę w swoim życiu.  O zgrozo dostałąm też pierniczki ! Ja podarowałam jej szalik, o którym mówila już od dawna, świąteczne kapcie i oczywiście pierniki :) 

Dzisiaj jestem umówiona za to z R. i M, Jak za starych, dobrych czasów usiądziemy w McDonaldzie i będziemy plokować. Naprawdę lubię się z nimi spotykąć i gadać o głupotach. 

 

Prezenty już wszystkie kupione i zapakowane, całe święta jak co roku spędzamy u babci, więc dzisiaj ewentualnie jutro muszę zacząć się pakować. W tym roku święta będą niezwykłe, bo spędzone z małym przyjacielem, którego możecie zobaczyc na zdjęciu. Będzie miał chyba więcej rzeczy niż ja. 

 

Nie wiem czy odezwę się tutaj jeszcze przed świętami dlatego już teraz chcę Wam życzyć zdrowych i wesołych świat. Mam nadzieję, że spędzicie je z ludźmi, których kochacie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz