Piątek, 22:00
W tym roku świąt nie obchodziłam, po raz pierwszy w życiu i w ogóle nie jest mi przykro z tego powodu. Głównie leżałam i oglądałam seriale - aktualnie robię rewatch The walking death i bardzo się wciągnęłam. Wczoraj wypożyczyłam sobie także film, który od dawna chciałam obejrzeć, czyli Brzydką siostrę. Myślałam, że będzie lepszy, ale i tak się cieszę, że zobaczyłam. Oprócz bingowania filmów i seriali trochę także pogotowałam. Ostatnio mam inny system i bardzo dużo rzeczy gotuję i od razu mrożę.
Przez przerwę świąteczną udało mi się zrobić pierogi ruskie, 5 porcji sosu słodko-kwaśnego, a także naleśniki z pieczarkami i serem, z których po rozmrożeniu robię krokiety. Bardzo polubiłam taki sposób i jeśli wiem, że coś da się łatwo zamrozić to zawsze korzystam i robię więcej. Mam też kilka porcji gotowego sosu do spaghetti, zupę ogórkową oraz kilkanaście kotlecików warzywnych z dodatkiem kurczaka. Moim jedynym ograniczeniem na ten moment jest mały zamrażalnik, bo posiadam tylko jedną dużą szufladę i jedną małą. Ale dobre i to!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz