niedziela, 9 października 2016

 16:30

 

Najwazniejszym wydarzeniem, które miało miejsce w ostatnich dniach jest moje rozpoczęcie studiów. Jak na razie miałam tylko kilka zajęć i jeszcze nie mogę powiedzieć czy jestem zadowolona z kierunku, ale pierwsze wrażenie jest pozytywne. Szkoda tylko, że tak często mam na 7:50 i nie mogę sie wyspać, ale przeżyje. Wynagradzają mi to czwartkowe zajęcia do 9:30 i wolny piątek :) Mam nadzieję, że nauczę się dobrze gospodarować wolnym czasem, bo mam z tym problemy. Na rozpoczęciu dostaliśmy planery, który staram się dokładnie wypełniać, może i wpisuje tam głupoty takie jak nałożenie odżwyki na włosy, ale lubię mieć wszystko zapisane. Dzisiaj już wypełniałam prawie wszystkie punkty z listy, zostało mi przygotowanie jadłospisu na jutro. 

Teraz siedzę i oglądam Breaking Bad, zrobię sobię za chwilę herbatę z miodem i cytryną. Cały czas mam wrażenie, że bierze mnie choroba, nie mogę sobie teraz na to pozwolić. Zapaliłam także kominek zapachowy żeby poczuć klimat jesieni, ale ten zapach jest tak mocny, że muszę go zaraz zgasić, bo ciężko mi się oddycha. Chcę Wam też wspomnieć o planach na najbliższe dni... Planuje zaadoptować kotka! Noszę się z tym zamiarem już od kilku lat, ale teraz czuję, że jest to odpowiedni moment. Mam sporo wolnego czasu na studiach, mimo że ciagle oragnizowane są imprezy, to na żadne nie chodzę. Myślę, że będzie to dobry pomysł, od kilku dni oglądam kociaki na olx i myślę, żę w tygodniu zacznę telefony, tak żeby nowy członek rodziny był z nami jeszcze w tym miesiącu. Nigdy nie miałam żadnego zwierzatka, więc mam nadzieję, że sobię poradzę. Jak tylko cos ruszy w tej sprawie, to napewno dam Wam znać. 

Było już trochę o przyszłości, więc teraz jeszcze na chwilę wrócę do przeszłości. W piatek spotkałam się z Ryśkiem (koleżanka z pierwszej klasy liceum), pogadałyśmy sobię od serca, nawet nie wiedziałam, że jeszcze tak potrafię. Dowiedziałam się niestety, że Ola (także koleżanka z pierwszej klasy liceum) nie była tak słodka i niewinna jak mi się wydawało. Zadarła za skórę nie tylko mi, ale także Ryśkowi. Fałszywość niektórych ludzi, to wręcz mnie powala. W tygodniu spotykamy się znowu i jeszcze Karolina do nas dołączy, nie wiem jednak czy chcę poruszać jeszcze raz ten temat. Pogadałyśmy też o starych, ale DOBRYCH czasach. Cotygodniowych, piatkowych spotkaniach, plotkach, śmiesznych powrotach do domu. Brakuje mi tych czasów. Szczególnie brakuje mi Natalii, ale ciężko jest mi się do tego przyznać, zwłaszcza przed dziewczynami. 

Miłej niedzieli :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz