niedziela, 24 sierpnia 2014

 13:16

 

 

W piątek spotkałam się z K. i P. Pierwszy raz od maja, dużo rozmawiałyśmy. Miały świetne wakacje, dużo nowych przyjaźni. Tak strasznie im zazdroszczę, ja przesiedziałam całe dwa miesiące w domu na kanapie przed telewizorem. Dzisiaj poszłam z K. do kościoła, ale nie było jak rok temu. Czas robi swoje i czuję jak bardzo się od siebie oddaliłyśmy, może jeszcze uda się to naprawić. Po prostu było inaczej. Jutro przyjeżdża do niej kolega, aż z Wrocławia! Rozchwytywana ta moja K. Tak bardzo za nią tęskniłam, ale czy przepisanie się do jej szkoły tylko, by być bliżej niej było dobrym pomysłem. Pamiętam ile razy przez nią płakałam, przez to że jest taka idealna i przez to, że nie jestem nią. Ma idealne życie. Przystojny chłopak, idealna przyjaciółka, gromada koleżanek, kochający rodzice, pieniądze, urodę, zainteresowanie...

Właśnie napisałam wiadomość na fb koleżance, z którą chodziłam do gimnazjum i teraz będę chodziłą do jednej klasy w liceum. Przynajmniej kogoś znam ;)  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz