niedziela, 30 marca 2014

 Nie odezwałam się już wczoraj, ponieważ tak naprawdę nic pożytecznego oprócz biznesplanu nie zrobiłam. N. znowu mnie wkurzyła. Tym razem pożyczyła ode mnie książkę "Motylki", którą zobaczyła u mnie na półce. Cholera. To gorsze niż jakby wchodziła do mojej głowy. Nadal utrzymuje, że popada w anoreksje, ale bez obaw, na pytanie czy ma ochotę na sernik odpowiedziała "a możesz dać".  Ja nie zjadłam!Wrrr.. Nie wiem dlaczego ta sytuacja tak mnie denerwuje, ale jestem strasznie zła, ona próbuje podszywać się za kogoś kim nie jest. Za każdą z Was. Za każdego Motyla, chudego i perfekcyjnego. 

 

Od jutra założyłam jeszcze większy rygor jeżeli chodzi o jedzenie. Zobaczymy jak mi, to wyjdzie. Jestem na siebie trochę zła, bo minął weekend, a ja tak naprawdę nic nie zrobiłam, a w środę czeka mnie ogromny sprawdzian z francuskiego, kartkówka z chemii oraz trudne zadanie na WOK. 

No trudno, jutro przysiąde do francuskiego, a we wtorek do wok'u i chemii. Bedzie dobrze. 

 

A od jutra:

 

30 dni bez słodyczy:

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30

 

30 dni picia zielonej herbaty:

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30

 

30 dni diety:

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30

 

30 dni używania balsamu do ciała:

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30

 

30 dni ćwiczeń - będzie ciężko

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30

 

Trzymajcie kciuki ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz