czwartek, 13 lipca 2017

 Czwartek, 12:10

 

Tak to już jest ze mną i tym fotoblogiem. Pojawiam się i znikam, nie potrafię tutaj długo zagrzać miejsca i nawet nie wiem z jakiego powodu. A może wiem? Czasami (bardzo często) w moim życiu sa takie momenty, w których przez dłuższy okres czasu po prostu nic się nie dzieje. Dlatego głupio jest mi pisać stale o tym samym. Zazwyczaj w wakację było tak, że znikałam i pojawiałam się dopiero we wrześniu z nowa dawką motywacji do zmieniania mojego życia. Tym razem ta motywacja przyła juz w lipcu i mam nadzieję, że uda mi się ja wycisnąć jak cytrynę. 

 

A cofając się trochę w przeszłość..

1) Zdałam całą sesję! Jestem z siebie niesamowicie dumna! Było ciężko, ale świetnie sobie poradziłam :) 

 

2) Wróciłam także na siłownię i staram się chodzić 6 dni w tygodniu. Ćwiczę na razie tylko cardio,  nie zależy mi na rzeźbieniu ciała, bo na razie nie mam czego rzeźbić. 

 

3) Można też powiedzieć, że wróciłam do diety. Jeszcze nie w 100%, ale bardzo się staram. Nie odmawiam sobie wszystkiego, bo wiem, że długo tak nie pociągnę. Jem dużo warzyw i owoców, odstawiłam słodycze i chleb. 

 

Jeżeli chodzi o moje wakację, to niestety nigdzie nie wyjeżdżam. Szkoda bo marzy mi się morze i palmy.  W ogóle nie mam ochoty iść do pracy, niestet. Po ostatniej nadal mam chyba uraz, na razie nie będę się do niczego zmuszać, ale nie powiem fajnie byłoby sobie dorobić. 

Już zapomiałam jak to wspaniale jest się wysypiać i nie mieć nic na głowie :) 

 

Idę zobaczyć co u Was :) Miłego dnia!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz