Ostatnio rzadko coś tutaj piszę, ale musicie wiedzieć, że jestem codziennie. Czytam wpisy każdej z Was i zazdroszczę. Tęsknie za życiem z Aną, bo tylko ono ma jakikolwiek sens. Czułam, że żyje.
Dzisiaj pierwszy dzień ferii i nie mam zbytnio pomysłu jak go spędzić. Chyba zacznę od posprzątania swojego pokoju, a potem uporządkuje sprawy szkolne. Obiecałam sobie, że nie sięgne po książki, bo przecież pracowałam sumiennie przez cały semestr, ale co innego mogłabym robić? Nie mam życia towarzystkiego i nie jest mi z tym źle. Czasami po prostu bywa nudno.
Jestem już w 100% pewna, że zmienię szkołe i w nowej nie chce się do nikogo przywiązywać. Nie chce uwagi innych, bo i tak mnie zawiodą, mam wyjątkowego pecha do ludzi. I tak uważam, iż trafiłam na całkiem fajna klase, ale wybór szkoły, to chyba jedna z moich gorszych decyzji. Język polski jest najgorszy, bo nie mogę już znieść gadania mojej nauczycielki o tym, co jest, a czego nie ma w statucie naszej szkoły. Wiem, że równie dobrze mogę trafić do gorszej szkoły, ale w obecnej nie wytrzymam. Pocieszam się tym, iż przynajmniej poziom będzie wyższy i więcej się naucze ;)
Mam nadzieję, że niedługo uda mi się tu wrócić z bilansami.
Do wakacji chciałabym zrzucić 12 kilogramów. ;)
Miłego dnia ;*