19:15
Witam :)
Dwa dni temu skończyłam sesję, to był bardzo stresujący dla mnie czas. We wtorek, w dniu ostatniego egzaminu pojechałam na uczelnię o 12 i wróciłam przed 19, bo czekałam jeszcze na wyniki. Oczywiście nie wiedziałam, że to potrwa aż tyle, grunt że zdałam jakimś cudem. Mam jedną poprawkę, na szczęście nie egzaminu, a kolosa. Myślę, że spokojnie uda mi się to zaliczyć. Jak na razie mam kilka dni wolnego, jutro idę do kina na Graya <3
Pisałam Wam ostatnio, że albo wezmę się porządnie za te studia, albo je rzucam. Podjęłam już decyzję. Spróbuję dać z siebie wszystko w przyszyłm semestrze, jeżeli okaże się, że nadal mi się nie podoba wtedy zrezygnuję.
Idę zrobić kolację. Dzisiaj w menu mam sałatkę i kotlety z ciecierzycą.
Jeżeli kogoś, by to interesowało, to nadal jestem wegetarianką i nie zamierzam przestać. Wykluczyłam ze swojej diety także jajka oraz białe sery/serki kanapkowe. Zamieniłam to na pastę sojową, która jest nawet jeszcze lepsza :)