20:44
Przepraszam, ale ostatnio nie mam najmniejszej ochoty tutaj pisać. Jest to także spowodowane tym, że nic się u mnie nie dzieje. Nic. Jestem pusta
09:23
84 dni do pełnoletności
Wszystkich Świętych. Pamiętam jak ten dzień wyglądał gdy byłam mała. Jeździłam z rodzicami na cmentarz, babcia kupowała mi cukierki na Odpuście, które jadłam w drodze do Kielc. Po przyjeździe szliśmy na kolejny cmentarz, gdzie już zbierała się cała rodzina wraz z dziadkami. Potem szliśmy na jeden obiad do rodziny, a zaraz potem na drugi. gdzie bawiłam się z innymi dziećmi. Zawsze gdy wracaliśmy do Krakowa płakałam, bo wiedziałam, że to jeden z tych nielicznych dni kiedy jesteśmy wszyscy razem. Jak przez mgłe pamietam jak wyglądał ten dzień rok temu, ale potrafię to ująć w jednym zdaniu. Krzyki i pretensje matki.
Ostatnio wypłowiałam z uczuć. Jestem jak szmaciana lalka, która zrobi co jej się powiem.