środa, 11 czerwca 2025

co kupiłam, gdzie byłam i co jadłam

 Środa, 21:50



Hejka! 

Wczoraj pracowałam z domu i dzień minął mi w bardzo szybkim tempie, właściwie po pracy cały wieczór spędziłam na rozmowie z chłopakiem.

Dzisiaj natomiast wybrałam się do biura, bo dawałyśmy prezent koleżance z pracy. Dostała od nas książkę i bon na sushi - napisałam na nim fajny wierszyk :)


Lubię takie personalizowane prezenty, więc sama też się zawsze staram :) 

Po pracy pojechaliśmy odwieźć Maffina do mojej mamy, ponieważ już w przyszłym tygodniu wyjeżdżamy na kilka dni do Wiednia! Nie mogę się doczekać wyjazdu. Z tej okazji pomyślałam sobie, że chcę mieć na każdy dzień inny, nowy strój i  zrobiłam zamówienie w sinsay. Z racji tego, że chcę Wiedeń wymaksować to stawiam na wygodę i sportowy styl księżnej Diany hahaha Tak mi się przynajmniej kojarzą za duże t-shirty, kolarki i wysokie skarpetki. 


Kupiłam kilka par kolarek i wybrałam z tego beżowe i czarne prążkowane


Piękna, ale idzie do oddania bo prześwituje 


Piękna, ale również idzie do oddania bo prześwituje 


A ta jest bardziej niż piękna i cieszę się, że ze mną zostaje 


Sukienka- akurat kupiłam z myślą o pracy


I taka czapka z daszkiem, zarówno na wyjazd do Wiednia jak i już z myślą o Tajlandii. 

Jeśli jesteśmy w temacie zakupów to zamówiłam sobie także dwa nowe zapachy na tegoroczny okres wakacyjny. Te po prawej miałam jeszcze w podstawówce i są piękne, a po lewej zamówiłam z poleceń z tik toka. Są bardzo tanie, bo za oba zapłaciłam niecałe 40 zł. 



Okej, a teraz ważna część posta, czyli jedzeniowa. Wczoraj robiąc sobie posiłki na dzień dzisiejszy zdecydowałam się podliczyć kalorie. Tak z ciekawości i już mówię jak to się przedstawia. 





291 kcal

Twaróg president z rukolą, pomidorami, kiełkami i maca


348 kcal

Zawijasy z bakłażana z mięsem mielonym z indyka zapiekane w sosie pomidorowym z warzywami


Tak to wyglądało w formie



161 kcal

Truskawki z jogurtem 


153 kcal

Zupa nic właściwie - ogórki, pietruszkę i marchew najpierw przesmażyłam, potem zalałam bulionem, dorzuciłam selera i 4 udka z kurczaka. Jak się już pogotowała to obrałam mięso, wrzuciłam do zupy i doprawiłam. 


324 kcal

Talerz różności po kolacji 

W sumie wyszło 1277 kcal, a uważam, że jedzenia było całkiem sporo. W kalorykę nie wliczyłam mleka owsianego z dwóch kaw, bo robiłam je w pracy i nie miałam możliwości. 

Do końca tygodnia pracuję już domu, uwielbiam chodzić do biura, ale cieszę się, że będę mogła dłużej pospać :) 

Od kilku dni mój laptop leży na podłodze obok łóżka, mam nadzieję, że to pozwoli mi częściej dodawać posty. Teraz idę się zrelaksować na tik-toku :) 




4 komentarze:

  1. Ja też bardzo lubię dawać prezenty personalizowane, sama też wolę takie dostawać.
    Fajne ciuszki, ja zawsze się bałam założyć kolarki przez gigantyczne uda.
    A Twoje jedzonko jak zawsze wygląda pysznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam duże uda. Ale nie ważne czy założę długie spodnie czy krótkie one i tak są widoczne, więc wolę już to w czym będzie mi aktualnie wygodniej.

      Usuń
  2. Fajnie się tak cieszyć i przygotowywać na wyjazd, boże, kiedy ja tak miałam ostatnio... Sukienka zwłaszcza śliczna!!! I Maffin w tle też ;)

    OdpowiedzUsuń