sobota, 3 września 2022

Ostatni post z Hiszpanii

 Piątek 23:45



Hejka!

Piszę ostatni wpis z Hiszpanii :) Ale to zleciało, prawda? 

Wczoraj zaczęłam się pakować i dzisiaj rano kończyłam. Z Conil wyjechałam o 17, pożegnałam się z rodzinką. O ile cieszę się, że rozstaje się z dziećmi, bo istne potwory z nich były, o tyle będę tęsknić za hostką i oczywiście oceanem. Popłakałyśmy się dzisiaj gdy się rozstawałyśmy. Powiedziała mi bardzo piękną rzecz, o której teraz ciągle myślę. "Mam nadzieję, że będziesz miała dobre życie, bo na to zasługujesz". Bardzo mnie poruszyły te słowa.

A gdzie jestem teraz? W Sevilli. Przyjechałam koło 19, doczłapałam do hotelu, chwilkę odpoczęłam i wyszłam na miasto. Póki co Sevilla mnie nie powaliła na łopatki, nie ma tutaj po prostu klimatu, ale zobaczymy jutro, bo też muszę przyznać, że po prostu jestem już dzisiaj zmęczona. Niedawno wróciłam do hotelu, zdążyłam już wziąć prysznic i zaraz uciekam spać. Mam zamiar wstać o 8 i pójść na śniadanie. Znalazłam już sobie miejsce gdzie zjem churrosy :) W ogóle kilka dni temu kupiłam na śniadanie churrosy i wkurzyłam się, bo dzieci mi niemal wszystko zjadły, normalnie dwa gryzy spróbowałam. Jezu tak się cieszę, że skończyłam się już nimi zajmować. Potem na 10:30 mam tour po mieście. Sama później też chce pozwiedzać. Lot mam o 20:55, ale autobus na lotnisko mam już koło 17 (może nawet wezmę wcześniejszy) żeby mieć pewność, że będę o czasie. Trochę się martwię o walizkę, bo wychodzi mi za dużo kilogramów. Zobaczymy jutro jak to będzie.


Tak mnie wczoraj pożegnało Conil 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz