Wtorek, 23:07
Nie wiem o co chodzi, ale mam złe przeczucia w związku z wyjazdem na Erasmusa. Pisałam Wam o tym już jakieś 2 miesiące temu i od tego czasu nic się nie zmieniło. Mimo że jestem kobietą to nie mam za grosz intuicji, ale w tym przypadku... Czuję w kościach, że coś nie jest okej.
Serio nie wiem co zrobić. Wszystko już jest załatwione, nawet mieszkanie, ale ja nie potrafię się cieszyć z tego wyjazdu skoro mam cały czas to złe przeczucie. Normalnie bym pomyślała, że dramatyzuje, ale wyjeżdżając do Hiszpanii ani przez chwilę nie pomyślałam, że coś złego może się stać, a ten Erasmus...
Zmieniając temat. Dzieci były dzisiaj koszmarne! Normalnie awantura za awanturą! Nawet Montse się mnie radziła czy wiem co z nimi zrobić, ale ja sama nie mam pojęcia. Nigdy nie spotkałam takich dzieci. Tu nie chodzi tylko o te awantury, ale one biją, kopią, gryzą i tak dalej. Już nie mówię o tym, że ciągle mnie szantażują, że jak nie pozwolę im obejrzeć telewizji, to powiedzą matce, że je bije. Oczywiście nie ulegam smarkaczom i jestem twarda jak tylko potrafię być. Montse powiedziała dzisiaj, że jestem najlepszą au pair jaką mieli i jej wierzę, serio dawałam z siebie 110% nawet gdy nie musiałam. Cieszę się, że to doceniła.
Wrzucisz przepis na tortillke? Wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńWiesz co, mogę napisać, ale wydaje mi się, że łatwiej będzie jeśli wpiszesz na you tube nazwę potrawy (tortilla de patatas), bo to trzeba po prostu zobaczyć :)
Usuń