Piątek, 00:17
Hejka :) Wróciłam jakąś godzinkę temu, ale dopiero teraz się odzywam, wypiłam na noc trzy drinki z energetykiem, więc czuję, że prędko nie zasnę. Generalnie dzień miałam średni, nie mogłam się do niczego zmotywować, złapałam doła.. czasami tak bywa. Na 19 umówiłam się z Kingą i Kamilą, z okazji urodzin Kingi, które ma w niedzielę. Miała być większa imprezka, ale oczywiście okazało się, że nikt nie może, albo nie chce i jak zwykle zostałyśmy w trójkę. Tak poza tym, to w lokalu, do którego poszłyśmy spotkałyśmy koleżankę, która powiedziała, że nie może się spotkać, bo pracuje. W ogóle bez pytań... zachowała się jak ostatnia idiotka. Posiedziałyśmy kilka godzin, wypiłyśmy pyszne drinki i zebrałyśmy się do domu. Było spoko, ale solenizatka stale siedziała na telefonie, mhm.. nie przepadam jak ktoś mnie olewa w ten sposób :(
BILANS:
ŚNIADANIE: 3x wasa, president, pomidor i ogórek (175 kcal)
OBIAD: barszcz czerwony w kubku, warzywa na patelnię, 3 mini falafle w sosie pomidorowym ( 320 kcal)
+ 3 drinki z martini i red bullem ok. 575 kcal
SUMA: 1070 kcal
Teraz idę się kąpać, a potem pewnie obejrzę ostatni odcinek "Czarnobyla". Po tych red bulach to ja chyba dzisiaj serio nie zasnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz