Piątek, 10:11
Wczoraj miałam znacznie lepszy dzień. Popracowałam trochę nad Bullet Journalem, bardzo mnie to odpręża i uwielbiam tak kreatywnie spędzać czas. Dzisiaj czeka mnie ścieranie kurzy, odkurzanie, mycie podłóg i jeszcze łazienek. Za wcześnie Wam się pochwaliłam tym, że sprzątam na bieżąco i teraz narobiłam sobie zaległości. Troszkę wkurza mnie, to że cały dom jest na mojej głowie, nawet teraz gdy moja mama ma urolop. Rozumiem, jest zajęta doglądaniem remontu u babci, ale ja ją proszę od dwóch miesięcy o wkręcenie nowej żarówki. Nie jestem w stanie sama zdjąć szklanego klosza od lampy, poza tym jestem straszną niezdarą.
Dobrze, ja już nie przedłużam. Idę się wymalować i zaczynam sprzatanie. Popołudnie poświęcenie na Bullet Journal :)
Zastanawiam się także nad poprawianiem matury z wosu i angielskiego. Stosunki międzynarodowe, które obecnie studiuje, to naprawdę świetny kierunek. W połączeniu z prawem dałyby mi wiele możliwości. Tak, mówię między innymi o Parlamencie Europejskim. Jestem ambitna, więc czemu by nie spróbować?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz