środa, 7 lutego 2024

to ogromny krok!

 Środa, 09:10



Hej!

Na piątek miałam wielkie plany, ale Szymek się źle czuł. Także pojechałam do niego i wieczór spędziliśmy na spokojnie w domu. W sobotę byliśmy na nowym basenie, ale z racji tego, że miałam okres to i moja energia do pływania była mała. Wieczorem poszliśmy natomiast na sushi do naszej ulubionej knajpki. W niedzielę trochę postałam przy garach, a potem obejrzeliśmy wspólnie film i po 19 pojechałam do domu. 

Wczoraj natomiast S. miał zabieg usunięcia ósemki i dosyć kiepsko to zniósł. Pojechałam do niego po pracy, ugotowałam rosół i przywiozłam kilka rzeczy. Dzisiaj natomiast musi radzić sobie sam, bo najpierw idę do pracy, a zaraz po mam 2 godziny korepetycji. Zamierzam do niego przyjechać jutro po pracy i zostanę już do niedzieli. 

W weekend z S. zrobiliśmy ogromny krok w naszej relacji. Nie wiem czy pamiętacie, ale Szymek od początku związku powtarzał, że on to nie wie czy chce mieć dzieci. Na początku to olewałam, później zaczęłam się tym trochę martwić, bo jednak kwestia bobasów jest niezwykle ważna, a ja nie wyobrażam sobie ich nie mieć. Natomiast w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy coraz częściej wspominał coś o dziecku, o imieniu, płci itd. Także jak w weekend nadarzyła się okazja, bo akurat w serialu coś wspominali o dzieciach, to rzuciłam, że ja chciałabym zajść w ciąże za jakieś 2 lata. Na co S. zapytał "a może za trzy?". Także wyjaśniłam mu skąd się biorą te dwa lata, dlaczego mi na tym zależy i... zgodził się. Oczywiście z zastrzeżeniem, że jak już będziemy mieć dziecko to żebym pamiętała, że to on jest moim pierwszym dzieciątkiem :) Deal! 

Bye!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz