Czwartek, 08:50
Hejka!
Dodaje wpis za wczoraj, bo wieczorem już byłam bardzo zmęczona.
Wstałam koło 6:40 i jak zwykle ogarnęłam siebie, mieszkanie, coś zjadłam i usiadłam do pracy. Udało mi się skończyć fragment i już ładnie poprawić, także jestem z siebie zadowolona. Później usiadłam na chwilkę na balkonie, zaczęłam czytać nową książkę, kryminał oczywiście. "Motylek" autorstwa Katarzyny Puzyńskiej, przeczytałam dopiero pierwszy rozdział, ale książka ma potencjał. Z domu wyszłam koło 11:30 i najpierw poszłam do Rossmanna, bo wczoraj zapomniałam kupić henny i odtłuszczacza do paznokci, a potem jeszcze do biedronki na małe zakupy. Następnie jak co środę na obiad do babci. W drodze powrotnej do domu kupiłam jeszcze pyszne maliny. Dla mnie to taki produkt luksusowy i jem je dosłownie kilka razy w roku, jako że wczoraj były ładne i w dobrej cenie to się skusiłam. Smakują wybornie! Jak tylko przyszłam do domu to weszłam do kuchni i myślałam, że już z niej nie wyjdę. No jakoś nie mogłam się zorganizować i gotowanie zajęło mi dużo czasu. S. przyjechał jakoś po 19 i został do 22. Pogadaliśmy sobie, coś zjedliśmy i miło spędziliśmy czas na balkonie :)
Wczoraj zrobiłam ponad 17 tys. kroków :)
Poniżej posiłki, które jadłam wczoraj:
8:15
Chrupkie pieczywo z hummusem paprykowym, awokado; serek wiejski light z pomidorem
12:45
Zupa pomidorowa z ryżem
14:45
Młode ziemniaczki, łosoś i mizeria
20:15
Wrap a'la cheeseburger
Do tego zjadłam trochę malin, nektarynkę i małego loda
A niżej możecie zobaczyć inne posiłki, które zrobiłam, tym razem dla Szymka, ale pomyślałam, że i tak Wam pokaże jako inspiracja
Makaron z indykiem, kukurydzą, suszonymi pomidorami, papryką i fetą. Do tego dodałam trochę serka śmietankowego i świeżej bazylii, a z wierzchu posypałam szczypiorkiem.
Żeby danie było "smakowite", to trzeba je robić we właściwej kolejności. Ja najpierw na patelnie daje suszone pomidory, później cebulkę i trochę czosnku, następnie wrzucam indyka (wcześniej zgrillowanego), kukurydzę i paprykę. To wszystko podsmażam, dodaje serek, dolewam trochę wody i rozpuszczam, na koniec wrzucam makaron i dodaje bazylię, fetę i wcześniej uprażone nasiona słonecznika.
Jeśli po prostu zmieszacie wszystko z makaronem, to będzie smakować zupełnie inaczej.
Sałatka
Mix sałat, feta, indyk grillowany, kukurydza, pomidor, ogórek, awokado. Do tego zrobiłam sos, który wyszedł fenomenalnie! Zmieszałam oliwę, musztardę, sok z cytryny, miód i troszkę wody. Nawet niczym nie doprawiałam, bo już wyszedł świetny.
Posypałam jeszcze pestkami słonecznika.
Kanapka (szynka, ser, serek śmietankowy, ogórek, mix sałat lub z hummusem i awokado); do tego paluszki chlebowe (do sałatki) i podzieliłam się nawet malinami
Smoothie truskawkowe
Pierwszy raz robiłam na kefirze i wyszło pyszne.
A tutaj wszystko
Na kolacje zrobiłam natomiast tortille a'la cheeseburgery
Czyli składniki takie jak do burgerów, ale wszystko włożyłam do tortilli i zapiekałam. Pycha wyszło :)
Tak się prezentowało, smakowało jak fast-food. Następnym razem tylko pomyślę o jakimś innym sosie niż ketchup, pasowałby bardziej czosnkowy.
Mam nadzieję, że czymś się zainspirujecie :)
Buźka! Napiszę jeszcze wieczorkiem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz