Wtorek, 22:22
Cześć dziewczyny!
Tak jak Wam wczoraj zapowiadałam dzisiaj miałam dosyć intensywny dzień. Rano wstałam wcześniej i jeszcze przed zajęciami pojechałam do Rossmanna, bo musiałam kupić dosłownie kilka rzeczy. Później od razu na uczelnie, gdzie spędziłam czas do 13 i na każdych zajęciach "coś" miałam. Później pojechałam na korepetycje. W ogóle dziwna sprawa, bo gdy czekałam na autobus na przystanku postanowiłam zjeść obiad, bo wcześniej nie miałam kiedy. I aż dwie osoby mi powiedziały, że wygląda super, ładnie pachnie i dopytywały co to jest. A miałam jedynie kasze z warzywami i tofu :)
Po korkach byłam na chwilkę w Lidlu, a gdy wróciłam do domu chwilę odpoczęłam i poszłam jeszcze do biedronki, bo słuchajcie taka mnie naszała ochota na zrobienie drożdżówek, że stwierdziłam "nie ma bata Aga, robisz!". No i zrobiłam, robiłam je dosłownie przez kilka godzin i aż mnie kręgosłup boli, ale efekt jest fenomenalny, a drożdżówki pierwsza klasa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz