Wtorek, 21:27
Hej!
Wczoraj cały dzień poświęciłam na naukę do egzaminu, coś tam umiem, nie będzie źle. Później zaczęłam robić prezentację, którą mam jutro wygłaszać... no i cóż, jutro na szybko będę ją jeszcze kończyć. Kiedyś byłoby dla mnie nie do pomyślenia żeby pójść na zajęcia nieprzygotowaną, a teraz ja już nawet o to nie dbam. Po prostu nie mam siły na takie rzeczy.
Ale.. bardzo irytuje mnie to, że nie mogę się ogarnąć. Ciągle marnuje czas, jestem rozproszona, mało produktywna. To nie jest już dobrze, bo źle się czuję w tym stanie. Obiecałam sobie, że od jutra zaczynam się ogarniać! Choćbym przez pierwsze dni miała jechać na kawie i energetykach, to wrócę do dawnej formy. I pisząc to nie chodzi mi o to, że będę się bardziej przykładać np. do studiów, tylko o takie zebranie dupki i sprężanie się ze wszystkim. Mam nadzieję, że zrozumiecie.
Dzisiaj byłam na zajęciach, coś się tam pouczyłam i właściwie tyle. Mam też dzisiaj urodziny, powiem Wam, że nie lubię tego święta, ale o dziwo jakoś znośnie mi w tym roku minęło :) Nie mogę się oczywiście doczekać piątku i spotkania z Szymkiem. Dzisiaj rano napisał mi życzenia urodzinowe i wieczorkiem jeszcze zadzwonił. To bardzo miłe!
Resztę tygodnia mam już raczej zapełnioną. Jutro widzę się z Kasią, w czwartek z Kamilą, a w piątek z Weroniką i wieczorem z Szymkiem. Znowu jadę do niego na cały weekend :) Mamy w planach wypad do Zakopanego.
Dobraaa, lecę przeczytać notatki i dla relaksu sobie coś jeszcze obejrzę xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz