Poniedziałek, 22:24
Hejka!
Dzisiaj kończy się mój długi weekend. Z listy rzeczy do zrobienia, którą wypisałam w poprzednim poście nie udało mi się jedynie upiec ciasta (chciałam, ale thermomix był ciągle zajęty) oraz nie spędziłam wieczoru na plaży czytając książkę. Tą drugą rzecz świadomie przełożyłam na jutro, bo przychodzą sprzątaczki i muszę wyjść na dłużej z domu.
A teraz wszystko, co dzisiaj jadłam:
I zabijcie mnie, ale przysięgam Wam, że ja nie potrafię oszacować czy to dużo, czy mało. Co jest dosyć uciążliwe, bo teraz gdy gotuję dla kilku osób, to nie wiem jakie porcje nakładać i głowie się zawsze nad tym.
Napisałabym coś więcej, ale jestem cholernie zmęczona. W ten weekend bardzo pocisnęłam z krokami. Dzisiaj mam 24 tys, wczoraj tak samo, a przedwczoraj 30 tys. To wszystko dzięki spacerkom po plaży.
Dzisiaj będąc na plaży spotkałam panią z Polski, miło tak z kimś pogadać, a ta kobieta była urocza :)
Idę się zrelaksować na tik toku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz