Wtorek, 22:15
Wczoraj była noc Kupały albo dzisiaj? Bo różnie mówią i różnie piszą. Ja wczoraj usiadłam z zapaloną białą świeczką z zamiarem opisania miłości swojego życia. Brzmi poważnie, co nie? W rzeczywistości tak nie było, a ja napisałam tylko o oczach. No chyba facet o dwukolorowych tęczówkach nie jest jakimś problemem dla wszechświata? Oczywiście śmieję się w tym momencie.. a w sumie nie. Serio tak napisałam. I na tym skończyłam.
Dzisiaj miałam ciężki dzień. Jeśli dotąd Wam mówiłam, że moja koncentracja jest na poziomie zerowym, to teraz chyba jest poniżej zera. Jutro mam egzamin, a mam problem z przeczytaniem samych prezentacji. Potrafię się skupić góra na jakąś minutę i nie jest to żartem. Często przyłapuje się także na tym, że po prostu siedzę i gapię się w ścianę.
A oprócz tego, to byłam dzisiaj chodzącą potrzebą seksualną! Dawać mi tu tego faceta z heterochromią! I chyba dobrze, że miałam dzisiaj tę naukę, bo wiem, że ten wieczór mógłby się dla mnie różnie skończyć.
Idę teraz zrobić duolingo z hiszpańskiego (to już 181 dzień!), a później przeczytam jeszcze raz wszystkie notatki na jutrzejszy egzamin. Wątpię żeby to się na coś zdało, ale przynajmniej spróbuje do niego podejść. Btw. wiecie, że na ostatni też tylko coś poczytałam i dostałam 5? Prawda jest taka, że miałam dosłownie tak wyjebane, że napisałam go w kilka minut, bez zbędnego analizowania. Ale obawiam się, że jak jutro dostanę pytanie o politykę rybołówstwa UE w 2007 roku to już nie będę taka chop do przodu.
Potem idę spać, moja ulubiona chwila w ciągu dnia.
Jutro robię sobie natomiast dzień na ogarnianie. Na 12 idę napisać egzamin, a później do galerii. Muszę kupić prezent urodzinowy dla przyjaciółki i koleżanki. Chce sobie też przekłuć uszy :) Pójść do banku, załatwić sprawę z wyjazdem na wakacje, umówić się do fryzjera i pewnie jeszcze coś o czym zdążyłam już zapomnieć, ale mam zapisane. Może też spotkam się z koleżanką, bo dzisiaj wróciła z Korei. Zobaczę jak się będzie czuła po podróży.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz