sobota, 22 stycznia 2022

827 || And the loser is... me

 Sobota, 21:36


Hejka! 

Jakiś miesiąc temu zaprosiłam znajomych na moje urodziny, które są w poniedziałek. Wczoraj napisałam żeby się przypomnieć i wiecie co się okazało? Wszyscy poza jedną osobą zapomnieli, albo po prostu nie mogą przyjść. Na początku sobie pomyślałam, trudno. Ale teraz im dłużej o tym myślę, tym smutniej mi jest. Smutno, że nie jestem dla kogoś pierwszym wyborem. Że przegrywam z kosmetyczką, z wyjazdem do rodziców, czy nauką. Tym bardziej, że mówiłam o tym od miesiąca :(  No ale cóż, trzeba się cieszyć, że przynajmniej ta jedna osoba przyjdzie, nie chce spędzać tego dnia sama. 


Dzisiaj miałam zacząć korepetycje o 9:30, ale dziewczyna się nie pojawiła. Robiła tak dosłownie za każdym razem i zdecydowałam się z nich zrezygnować. Próbowała mnie jeszcze namówić, ale nie mogę sobie ciągle pozwalać na takie marnowanie czasu. Czuję się winna chociaż wiem, że nie powinna. 
Później miałam jeszcze inne korepetycje i jakieś swoje zajęcia. Właściwie spędziłam tak cały dzień. Rano udało mi się jeszcze pójść z kotem na pole, bo napadało sporo śniegu. Mhmm byliśmy może z 10 minut, bo trząsł się z zimna, albo ze strachu. 




Uciekam spać, jestem bardzo zmęczona dzisiejszym dniem :) 

2 komentarze:

  1. Przykro mi, że tak wyszło z tymi urodzinami :( Ja za to Ci już dzisiaj życzę wszystkiego co najlepsze Panno A.! Żebyś miała czas na pracę i na odpoczynek, żebyś potrafiła kochać siebie i innych oraz żeby zdrowie dopisywało :)))

    OdpowiedzUsuń