Niedziela, 21:35
Cześć!
Miałam mieć dzisiaj super luźny dzień, ale i tak część z niego poświęciłam na rzeczy związane z uczelnią. Stresuje się teraz, bo coś tam źle powypełniałam, no ale już trudno. Powiem Wam, że jakaś nieogarnięta jestem ostatnio, już nie pierwszy raz mi się to zdarzyło, ale może to dlatego, że tych papierków jest za dużo.
Oprócz tego wysyłałam paczki z rzeczami, które sprzedałam, czytałam książkę i skończyłam oglądać "Squid Game". Bardzo mi się podobał.
Bilans:
śniadanie: parówka wege, 2x kanapka
II śniadanie: gruszka
obiad: 50 gr makaronu pełnoziarnistego, warzywa na patelnie
podwieczorek: banan z masłem orzechowym
kolacja: kawałek tarty szpinakowo-brokułowej z serem; sałatka
Kalorii nie liczyłam, ale dzień pod względem diety zaliczam.
Jutro zaczyna się dla mnie rok akademicki. Tak jak Wam mówiłam, wyjątkowo się nie stresuje. W tym roku zamierzam żyć, a nie kombinować jak przeżyć. Mam już cały plan zajęć i powiem Wam, że jest okej. Co prawda, jest kilka okienek, ale czymś się wtedy zajmę. Od poniedziałku do środy mam sporo zajęć, w czwartki tylko do 15 i weekend!
Uciekam! Życzę wszystkim udanego roku akademickiego :)
znowu piękny, niby prosty, ale głęboki tytuł! :D oby tak było, tego nam wszystkim tu życzę :D
OdpowiedzUsuńMój plan to za to totalna porażka...
OdpowiedzUsuń