Niedziela, 20:27
"Jeśli od czasu do czasu nie ponosisz porażki - oznacza to, że nie robisz nic bardzo innowacyjnego"
BILANS:
śniadanie - kromka chleba z pastą z suszonych pomidorów, pomidorem; parówka sojowa
II śniadanie- jabłko
obiad- krem z marchwi; 2x pita z warzywami
kolacja- 2x kromka chleba z guacamole, pastą z suszonych pomidorów, pomidorem, pół papryki
Cześć Kruszynki,
Ja wstałam chwilę po 8, szybko się ogarnęłam i przed 9 usiadłam do nauki. Najpierw powtórzyłam wszystkie notatki na jutrzejsze kolokwium z negocjacji, po czym okazało się że grupa przełożyła je o tydzień, potem usiadłam do rzymskich paremii, zostały mi tylko 4 z 59 do nauczenia się! Udało mi się też posiedzieć nad prawoznawstwem i zrobić naprawdę sporo notatek :) W międzyczasie posprzątałam łazienki, umyłam pędzle i przygotowałam sobie jedzenie na jutro. Przed chwilą obejrzałam pierwszy odcinek "Better call Saul" i wzięłam szybką kąpiel, zaraz lecę dalej oglądać :)
Wczorajszy dzień skończył się dla mnie dosyć kiepsko. Tuż przed samym pójściem spać dowiedziałam się, że dostałam tylko 9/15 (dst) punktów z kolokwium z prawa konstytucyjnego, zrobiło mi się baaardzo przykro. Poświęciłam na ten przedmiot masę czasu, myślałam, że jestem obkuta na blachę, po napisaniu byłam z siebie zadowolona jak paw i liczyłam na zupełnie inny wynik, a tu coś takiego. Ale są także pozytywne strony tej sytuacji, wczoraj długo nie mogłam zasnąć i postanowiłam, że dam sobie trochę luzu, wprowadzę zmiany i będę miałam po prostu jakieś życie poza uczelnią. Nie mogę się tak wszystkim stresować i zamartwiać bo oszaleję jeszcze w tym roku. Uwierzcie, że dla mnie takie rzeczy jak wyjście ze znajomymi czy pochodzenie po galerii to istna abstrakcja, konieczność, sytuacja krytyczna. No bo jak to mam "marnować czas" na takie rzeczy?! Wiecie, że nawet telewizor odłączyłam żeby czas nie przyszło mi do głowy żeby coś obejrzeć?
Naprawdę muszę coś zmienić. Wyjść gdzieś, siłownia, kino, basen, nawet jakiś zakupy czy serial, przecież kiedyś tak bardzo to lubiłam.. Postaram się, po prostu postaram się.. żyć.
Przepraszam za tę melancholię, to do mnie zupełnie niepodobne! Zawsze jestem raczej pozytywnie nastawiona do życia, ale od wczoraj jakoś nie mam humoru, mam nadzieję, że już jutro będzie lepiej. Idę zmyć maseczkę, spakować się na jutro i obejrzę jeszcze jeden odcinek serialu :) Trzymajcie się Kochane!
Przykro mi z powodu wyniku kolokwium. Mam nadzieję, że następne pójdzie Ci lepiej.
OdpowiedzUsuńMasz rację z tym, by dać sobie trochę luzu. Zasługujesz na odpoczynek, przecież i tak bardzo ciężko pracujesz.
Trzymaj się :*