22:55
Lubicie czasami wracac do swoich starch wpisów? Bo ja uwielbiam! Jestem już tutaj prawię pięć lat także mam co wspominać. Wcześniej prowadziłam innego fbl, ale to tutaj "zagrzałam" miejsce na dłużej. Jeżeli ktoś zapytałby mnie o mój większy sukces to odpowiedziałabym, że jest to właśnie prowadzenie od tak długiego czasu mojego pamiętnika. Pewnie mój rozmówca by mnie wysmiał, ale dla mnie jest to naprawdę duże osiągnięcię. Z jednej strony widzę jak bardzo wydoroślałam przez ten czas, a z drugiej myślę, że tak naprawdę nic się w moim zyciu nie zmieniło. Nadal jestem tą smutną i grubą dziewczyną, która nie potrafi wpisać się w ramy środowiska.
Fotoblog niszczy jakoś moich zdjęć, musicie mi uwierzyć, że przykładam się do ich robienia. Wyżej widzicie kilka rzeczy, które kupiłam na studia. Tak, laptopa także kupiłam z myślą o studiach, ale nie wiem czy to tylko nie pretekst. W każdym razie i tak w przeciągu kilku najbliższych miesięcy musiałabym kupić nowy sprzęt, a wtedy nadażyła się okazja, którą wykorzystałam. Oprócz tego zeszyt do kilku przemiotów (lubię mieć wszytsko zorganizowane) i kolorowe zakreślacze, które kupiłam pod koniec klasy maturalnej. Dla mnie kolory to podstawa w robieniu notatek. Ostatnio cały czas zasypuje się inspiracjami z Tumbrl na to jak w ładny i przejrzysty sposob robić notatki. Nie oszukujmy się, dobre notatki to połowa sukcesu.
Oglądałam dzisiaj wspaniały, polski film. Tak, owszem istnieją takie, a ja bardzo lubię polską kinematografię. "Krótki film o miłości". Bardzo zaskoczyła mnie gra aktorska Olafa Lubaszenko, był znakomity. Świetnie oddał wszytskie uczucia głownego bohatera- nieszczęśliwie zakochanego Tomka. Mogę tylko polecić, nie sposób opisac jak bardzo lubię takie kino. Spokojne, głebokie... zmysłowe?
W ciągu dnia przespałam się 2/3 godziny, bardzo dziwne bo nigdy mi sie to nie zdarza. Teraz pewnie będę siedziała do póznej nocy. Za to udalo mi się ułożyć na jutro wspaniały jadłospis, juz nie mogę się doczekać. Mam całą masę nowych przepisów w głowie. Chyba znowu zakochałam się w gotowaniu :)
PS. Zdarza Wam się mówić do siebiię? Bo ja ostatnio robię to całymi dniami, to chyba znaczy, że brakuje mi kontaktu z ludźmi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz