1 dnień szkoły
Pamiętam, że w tamtym roku byłam zachwycona nową klasą, teraz niestety muszę trochę ponarzekać. Boję się, że wpadłam z deszczu pod rynnę. Nowa klasa kompletnie mi nie leży, że tak powiem. Miałam rację pisząc tutaj o tym, że wszyscy są już ze sobą zaprzyjaźnieni, ale nie wiedziałam, że aż do tego stopnia. Tak naprawdę gdyby nie dwie nowe dziewczyny to byłabym całkowicie załamana. Myślałam, że jeżeli znam już jedną osobę z klasy, to może przedstawi mnie reszcie czy coś w tym rodzaju. Bardzo się jednak zawiodłam, nie poznałam ani jednej osoby ze swojej klasy, za to z klasy K. i P. już kilka. Wiem, że w tym, iż nikogo nie poznałam jest trochę mojej winy, ponieważ miałam ku temu okazję, ale zwyczajnie nie skorzystałam. Może to właśnie jest mój wybór? Jutro jednak postaram się do kogoś zagadać. Przecież nie muszę się z nimi przyjaźnić.
śniadanie- nic
obiad-zupa pomidorowa z makaronem, 1/3 woreczka ryżu, pół talerza warzyw z kurczakiem
podwieczorek- nektarynka
kolacja - nic
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz